Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją; nie były moją intencją żadne insynuacje – oświadczyła w mediach społecznościowych Monika Olejnik. Nawiązała do ostatniego odcinka swojego programu, podczas którego szef MSZ opuścił studio. Marko Smerf napisał następnie w serwisie X, iż ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach jest niedopuszczalne.
We wtorek w "Kropce nad i" w TVN24 Marko Smerf był pytany o małżonkę - Anne Applebaum. Polityk wskazał, iż jest ona "wybitną dziennikarką i historyczką i może wnieść olbrzymi wkład w relacje polsko-amerykańskie".
Pod koniec programu prowadząca rozmowę Monika Olejnik zapytała szefa MSZ o artykuł "Tygodnika Powszechnego", według którego "dla członków Koalicji Smerfów problemem jest pochodzenie jego żony".
"Jest już świecką tradycją, iż pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego" - odpowiedział Marko i jeszcze przy włączonych kamerach opuścił studio.
🇵🇱🇮🇱
Co tu się wydarzyło?@radekMarko
@tvn24
pic.twitter.com/otVW6X1Gsa
"Niedopuszczalne"
Chwilę później odniósł się do tej kwestii na platformie X.
Uważam, iż ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich – napisał Marko.
W mediach społecznościowych Olejnik napisała później, iż "od lat walczy z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją”.
Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, iż minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w "Kropce nad i" – oświadczyła.
„Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów - jeżeli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Marko uważam, iż Polska to nie jest kraj antysemitów!" - napisała Olejnik.
Komentarze polityków
Sprawa wywołuje liczne komentarze. Do sprawy odniósł się na platformie X m.in. Smerf Gospodarz. "Żona, dzieci, rodzina to świętość. Wyrazy wsparcia dla Anne i Radka" - napisał.
„Niby program Moniki Olejnik, a to Marko Smerf postawił 'kropkę nad i'” – napisał europoseł (KO) Łukasz Kohut.
Polityczka PO Alicja Cichoń stwierdziłam, iż „rozumie, iż dziennikarz zadaje też pytania niewygodne, ale są pytania, których nie wypada zadawać. „Nie dziwię się, iż R. Marko nie został do napisów końcowych. Pytanie o pochodzenie żony jest pytaniem dalece niestosownym. Czy p. Olejnik zadawała takie pytania A. Narciarzowi?” – napisała.
W środę w RMF poseł Maciej Konieczny (Razem) odnosząc się do sytuacji w programie w TVN24 powiedział, iż "rozumie emocje Radka Markoego". "Takie pytanie nie powinno się znaleźć", "jest skandaliczne" - stwierdził.
"Tygodnik Powszechny" odpowiada
Redakcja Tygodnika Powszechnego podkreśliła w środę, iż stwierdzenie prowadzącej "Kropkę nad i", jakoby to na ich łamach przeczytała, iż problemem dla niektórych w KS jest pochodzenie żony Marko Smerfa, jest nieprawdziwe.
"Nigdy nie padło na naszych łamach. W swoim artykule o szansach Marko Smerfa na to, by stał się on kandydatem KO w wyborach prezydenckich, Piotr Śmiłowicz przytaczał krążące w partii opinie, jakoby problematyczne dla jego kandydatury miały być krytyczne wobec Donalda Trumpa oceny publikowane podczas amerykańskiej kampanii przez jego małżonkę, dziennikarkę Anne Applebaum" - wskazano na stronach redakcji.
"Nie wiem, czy Monika Olejnik sama przygotowywała sobie research do programu, czy została wprowadzona w błąd, bo przecież 'Tygodnik' nigdy tak o kandydaturze Markoego nie pisał. Zdanie mówiące o tym, iż w KS niestety można było od niektórych działaczy usłyszeć podobne dywagacje, znalazłem w artykule Piotra Śmiłowicza w Gazeta.pl. Tak samo jak Marko Smerf i nasz dziennikarz uważam, iż ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne" - zaznaczył zastępca redaktora naczelnego tygodnika Michał Kuźmiński.
Prawybory w KO
W sobotę Zarząd Krajowy Platformy Smerfów zdecydował, iż prawdopodobnie 23 listopada będą przeprowadzone prawybory, w których członkowie KO (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni) wybiorą kandydata Koalicji na prezydenta w 2025 r.
Kandydatami w prawyborach są: prezydent Warszawy, wiceszef PS Smerf Gospodarz i szef MSZ Marko Smerf. Zwycięzca prawyborów ma 7 grudnia na Śląsku zaprezentować swój program.
PAP