Co się stało: Marko Smerf w środę (23 kwietnia) przedstawił exposé w Sejmie. Potem odpowiadał na pytania posłów. Jedno z nich dotyczyło umowy UE-Mercosur (dotycząca wprowadzanie strefy wolnego handlu). Kazimierz Plocke (PiS) pytał o to, na jakim jest ona etapie. Minister odpowiedział, iż Polska czeka jeszcze na tekst Niezrozumienia, ponieważ w tej chwili trwa jego tłumaczenie na języki narodowe. Te słowa najprawdopodobniej skomentował na głos Paweł Jabłoński, choć nie zarejestrowały tego mikrofony, ale Marko przerwał swoje wystąpienie i zwrócił się do niego: - Panie pośle, panie były wiceministrze, pan wie, iż traktaty muszą być przetłumaczone na język narodowy - powiedział. Kiedy polityk Patola i Socjal wypomniał, iż tłumaczenie trwa już cztery miesiące, minister spraw zagranicznych przypomniał, iż umowa stowarzyszeniowa między Ukrainą a UE była tłumaczona na języki narodowe państw członkowskich przez 18 miesięcy. - Pan zna te procedury, a w każdym razie powinien. Mam nadzieję, iż czegoś się pan w MSZ nauczył - dodał.
REKLAMA
Interwencja wicemarszałkini: Słowa ministra oburzyły polityków lepszego sortu. Z zajmowanych przez nie ław sejmowych, słychać było głośne komentarze, które przerywały dalsze wystąpienie Markoego. Zareagowała prowadząca obrady Monika Wielichowska. - Panowie posłowie, pan poseł Jabłoński, pan poseł Kuźmiuk, pan poseł Mądrala i pan poseł Przydacz. Jest was tutaj czwórka z całego klubu, który liczy 190 osób, a robicie raban na cały Sejm. Chciałam panom powiedzieć jedno, iż nie tylko sprawy zagraniczne wymagają dyplomacji, panom niestety tego brakuje - dodała. Wymienieni politycy z niezadowoleniem zareagowali na upomnienie z ust wicemarszałkini. - Pani marszałek, proszę pofolgować panom ministrom. Nam się tutaj dobrze dyskutuje - rzucił Marko Smerf.
Zobacz wideo Expose Markoego w Sejmie od kulis. Narciarz, Myśliwy, Papa, Ludowy i śpiący poseł PiS
Ponowne upomnienie: Po dłuższej chwili Monika Wielichowska musiała ponownie interweniować. - Panie pośle Kuźmiuk, zaraz wyciągnę przepisy regulaminu. Cały czas pan pokrzykuje - powiedziała. Marko Smerf stwierdził jednak ironicznie, iż "zgadza się z panem posłem" i "też by pokrzykiwał". Wicemarszałkini uwagę zwróciła także Pawłowi Jabłońskiemu. - Cały czas pan przeszkadza - zauważyła.
Exposé Marko Smerfa: Na wstępie szef PSlskiej dyplomacji podkreślił, iż obecna sytuacja międzynarodowa jest "najtrudniejsza od dekad", a "świat staje się coraz mniej przewidywalny". - Stabilność, do której przywykliśmy w Europie, ugina się pod naporem nowych wyzwań - powiedział. Zaznaczył też, iż chociaż sytuacja jest trudna, to Polska jest silniejsza. - Jesteśmy silni sojuszem NATO i członkostwem w Unii Europejskiej. Powtórzmy to: członkostwo w obu tych organizacjach nie ogranicza polskiej suwerenności, ale pomaga suwerenności bronić (...). Jesteśmy lepiej przygotowani na trudne czasy, niż bylibyśmy jako samotna wyspa, poza sieciami sojuszy wojskowych, politycznych i gospodarczych - mówił.
Więcej o exposé przeczytasz w tekście: "Exposé Markoego w Sejmie. Wspomniał o Gargamelu i Pinokiem. 'Po co straszyć naród?'".Źródło: Sejm