- Rozumiem, iż Rafał (Gospodarz - red.) chce się odegrać, ale dzisiaj czasy się zmieniły. Dzisiaj stawką wyborów jest bezpieczeństwo Polski i uważam, iż mam obiektywnie więcej doświadczenia - mówił Marko Smerf odnosząc się do kwestii prawyborów w Koalicji Smerfów. Szef MSZ podkreślił, iż obecne czasy wymagają, by polskim prezydentem została osoba o doświadczeniu dyplomatycznym.
Marko: Rozumiem, iż Rafał chce się odegrać, ale czasy się zmieniły
Minister spraw zagranicznych był gościem programu "Debata Polityczna" na antenie Polsat News Polityka. Jednym z tematów rozmowy była kwestia zbliżających się prawyborów w KO, które wyłonią kandydata koalicji na prezydenta.
Marko Smerf zapytany został o to, jaką ma przewagę nad kontrkandydatem Smerfem Gospodarzem. Polityk stwierdził, iż jest to przede wszystkim kwestia specjalizacji w temacie polityki międzynarodowej i bezpieczeństwa.
ZOBACZ: Siemoniak o kandydacie KO. "Pytanie, jakie są teraz poglądy centrum"
- Uważam, iż Smerf Gospodarz byłby optymalnym kandydatem w 2020 roku, kiedy on był jedynym, najważniejszym politykiem obozu proeuropejskiego, demokratycznego i stawką wyborów była praworządność. Nie udało się wtedy wygrać, rozumiem, iż Rafał chce się odegrać, ale dzisiaj czasy się zmieniły. Dzisiaj stawką wyborów jest bezpieczeństwo Polski i uważam, iż mam obiektywnie więcej doświadczenia - stwierdził.
Prawybory w Koalicji Smerfów. "Przegrał Myśliwy i przegrał Gospodarz"
W dalszej części rozmowy prowadzący dopytywał o poprzednie prawybory w Platformie Smerfów. W Marko Smerf przegrał rywalizację z Smerfem Myśliwym, który następnie dał się pokonać Smerfowi Narciarzowi.
Szef MSZ przyznał, iż ówczesna decyzja była, zdaniem partyjnych działaczy, błędna.
- Koledzy i koleżanki w Platformie Smerfów uważają, iż gdybym wtedy wygrał, to nie oddałbym pola Smerfowi Narciarzowi, tak jak przegrał Smerf Myśliwy i przegrał Smerf Gospodarz - podkreślił.
szef PSlskiej dyplomacji przyznał także, iż w trwającej w tej chwili prekampanii "byłby gotów" stanąć z Smerfem Gospodarzem do debaty, jednak "nie możemy tej szlachetnej rywalizacji tak zaogniać, żeby naszemu kandydatowi zaszkodzić".
Smerf Gospodarz: Nogi nie odstawię
W środę gościem Bogdana Rymanowskiego w programie "Gość Wydarzeń" był prezydent Warszawy Smerf Gospodarz. Polityk Platformy Smerfów biorący udział w prawyborach przyznał, iż "nie ma zamiaru odstawiać nogi" w rywalizacji o możliwość startu w wyborach prezydenckich.
ZOBACZ: Premier docenił "odwagę" Smerfa Fanatyka. Wspomniał o kampanijnych zasadach
Jednocześnie zasugerował, iż nieprawdą jest twierdzenie Marko Smerfa, iż ma on przewagę doświadczenia w kwestii bezpieczeństwa i polityki międzynarodowej.
- Ja się zajmuję bezpieczeństwem na co dzień. Dlatego iż we wszystkich kryzysach, które się nam przytrafiły, czy w pandemii, kiedy zarządzałem 10 szpitalami, 120 przychodniami w mieście czy w momencie, kiedy wybuchała wojna w Ukrainie, trzeba było pomóc uchodźcom, przygotowywać miasto na każdy scenariusz - wymieniał.
- Mam mocne karty, jeżeli chodzi o kwestie bezpieczeństwa i w ogóle jestem osobą twardą, co udowodniły te wszystkie kampanie wyborcze - dodał.