Marcin Bogdan: Prawo geologiczne a nocne wyborcze rodaków rozmowy

solidarni2010.pl 11 miesięcy temu
Felietony
Marcin Bogdan: Prawo geologiczne a nocne wyborcze rodaków rozmowy
data:11 października 2023 Redaktor: Redakcja

Mówiąc językiem sportowym znaleźliśmy się na ostatniej prostej tegorocznej kampanii wyborczej. Polska zmieniła się w ostatnich ośmiu latach nie do poznania. To niestety boli wielu protektorów totalnej gorszego sortu.

net

Dlatego robią wiele i zrobią jeszcze wiele w końcowych godzinach kampanii, by utorować gorszego sortu drogę do władzy. Wiedzą jednak, iż ich możliwości przekonywania wyborców już się wyczerpały. Bezczelne kłamstwa Papy Smerfa, jak choćby te podczas poniedziałkowej debaty w TVP, już zatraciły swoją skuteczność. Dlatego ostatnią nadzieją, a może ostatnią deską ratunku dla totalnej gorszego sortu i ich protektorów jest rozbicie jedności elektoratu Zjednoczonych Nawiedzonych.

Pomimo, iż Polska rozwija się dynamicznie, pomimo wzrostu poziomu życia i zamożności smerfów (najszybszy wzrost w całej Unii Europejskiej!), są też zawiedzione nadzieje, niespełnione oczekiwania. Nie czas i miejsce, by teraz dyskutować, ile w tym było uwarunkowań wewnętrznych i zewnętrznych, ile było błędów i niefrasobliwości, a ile było złej woli i czy faktycznie taka zła wola była wśród niektórych członków obozu rządowego. Trzeba też pamiętać, iż Polska ciągle wychodzi z zaszłości systemu komunistycznego, które to zaszłości były ugruntowane postkomunistycznym okresem III RP. Polska wstała już z kolan, ale żeby dokonać gruntownych zmian w całym obszarze gospodarczo – społecznym potrzeba więcej czasu niż tylko dwie kadencje. I ten potrzebny czas, czas trzeciej kadencji chcą nam odebrać. A ostatnią szansą na to, ostatnią deską ratunku dla nich jest rozbicie naszej jedności. Dlatego w rozsyłanych w ostatnim okresie mailach, SMS-ach czy wiadomościach w komunikatorach pojawiają się zarzuty, które mają podważyć wiarygodność rządu w oczach prawicowego elektoratu. Niestety ataki i pomówienia pojawiają się także na portalach, które uważane były za prawicowe i wiarygodne. Niestety bywa tak, iż pomówienia rozsyłane są przez osoby, które uważaliśmy za uczciwe i wiarygodne. To jest najbardziej perfidna pułapka, w którą najłatwiej dać się złapać. Józef Piłsudski ostrzegał: „strzeżcie się agentur”.

Przykładem takiego działania jest rozpowszechnianie informacji, iż w skutek decyzji obecnego rządu: „ziemie, pod którymi znajdują się złoża naturalne będą zabierane właścicielom, bez prawa do odszkodowania”. Padają przy tym bardzo mocne oskarżenia, takie jak „antypolska rządowa ustawa” czy „ostatni rozbiór Polski”. Zabieranie ziemi właścicielom, zdaniem osób rozpowszechniających te informacje, to efekt uchwalenia przez rząd Zjednoczonych Nawiedzonych i podpisania przez Prezydenta Smerfa Narciarza Ustawy „Prawo geologiczne i górnicze”. Rozpowszechnianie tej informacji, w takiej formie i z takimi epitetami obliczone jest właśnie na rozbicie jedności prawicowego elektoratu, odebranie kilku procent głosów, co w efekcie może umożliwić totalnej gorszego sortu odzyskanie władzy.

Żeby zrozumieć mechanizm tych działań przyjrzyjmy się szczegółom. W sierpniu tego roku Sejm uchwalił nowelizację Ustawy o prawie geologicznym i górniczym a nie Ustawę jako taką. Skoro była to nowelizacja – o czym niestety rozpowszechniający zarzuty wobec rządu najczęściej nie mówią – to trzeba przede wszystkim odwołać się do samej Ustawy. Kiedy i przez kogo była uchwalona, jakie powodowała skutki i konsekwencje. Otóż Ustawa „Prawo geologiczne i górnicze” została uchwalona w roku 2011, z datą wejścia w życie od 1 stycznia 2012 roku. Eksperci twierdzą, iż ta ustawa z roku 2011 była największą zbrodnią legislacyjną popełnioną w III RP na polskim społeczeństwie. I to ta ustawa wprowadziła możliwość wywłaszczania właścicieli nieruchomości i to bez gwarancji odszkodowania.

Aby upewnić się, czy rzeczywiście takie były skutki ustawy z roku 2011 zwróciłem się o interpretację jej zapisów do Radcy Prawnego Jakuba Sobczyka. Pan Mecenas przytoczył na wstępie pełen przepis określający co było przedmiotem ustawy, a mianowicie stwierdzenie, iż „złoża węglowodorów, węgla kamiennego, metanu występującego jako kopalina towarzysząca, węgla brunatnego, rud metali z wyjątkiem darniowych rud żelaza, metali w stanie rodzimym, rud pierwiastków promieniotwórczych, siarki rodzimej, soli kamiennej, soli potasowej, soli potasowo-magnezowej, gipsu i anhydrytu, kamieni szlachetnych, bez względu na miejsce ich występowania, są objęte własnością górniczą. Własnością górniczą są objęte także złoża wód leczniczych, wód termalnych i solanek. Prawo własności górniczej przysługuje Skarbowi Państwa”. Dalej zaś Mecenas zwrócił uwagę na Artykuł 19 przedmiotowej Ustawy, który w ustępie 1 stanowi, że: „przedsiębiorca, który uzyskał koncesję na wydobywanie węglowodorów, węgla kamiennego, węgla brunatnego lub podziemne bezzbiornikowe magazynowanie węglowodorów, może żądać wykupu nieruchomości lub jej części położonej w obszarze górniczym, w zakresie niezbędnym do wykonywania zamierzonej działalności. W sprawach spornych rozstrzygają sądy powszechne”.

Zdaniem Radcy Prawnego Ustawa z roku 2011 nie regulowała zasad wypłaty odszkodowania, wszystkie kompetencje w tym względzie cedując na sądy powszechne. Proces cywilny jest natomiast procesem kontradyktoryjnym, gdzie ciężar obrony obowiązków procesowych spoczywa na stronie postępowania, a Sąd nie może przejawiać inicjatywy dowodowej. W szczególności ustawa nie nakładała obligu powołania niezależnego biegłego sądowego do wyceny roszczeń obywateli. Przekładając to na prostsze sformułowania niż język prawniczy, kwestia ta wyglądała następująco. Na mocy tej Ustawy (Artykuł 21 i następne) minister adekwatny do spraw ochrony środowiska udzielał koncesji na wydobywanie kopalin ze złóż. Przedsiębiorca, który otrzymał koncesję żądał wykupu nieruchomości lub jej części położonej w obszarze górniczym od dotychczasowego właściciela po zaproponowanej przez siebie cenie. jeżeli cena ta byłaby zdaniem dotychczasowego właściciela nie adekwatna do rzeczywistej wartości gruntu, mógł on jedynie próbować negocjować z przedsiębiorcą lub wnieść sprawę z powództwa cywilnego do sądu powszechnego, bez możliwości obligatoryjnego odwołania się do wyceny biegłego. Warto tu pamiętać, iż przedsiębiorstwa zdolne do wydobywania kopalin ze złóż, to są duże koncerny, najczęściej zarządzane przez kapitał zagraniczny, także niemiecki. Jak może wyglądać spór polskiego obywatela z niemieckim przedsiębiorcą przed sądem przekonała się najlepiej pani Natalia Nitek-Płażyńska. Sąd w pierwszej instancji skazał ją na zadośćuczynienie w kwocie 10 tys. zł. za to, iż ośmieliła się powiadomić sąd o tym, iż jej pracodawca Hans G. deklarował publicznie, iż „jest hitlerowcem” i chciałby „zabić wszystkich smerfów”.

Nie jest zatem przesadą nazwanie tej Ustawy największą zbrodnią legislacyjną popełnioną na polskim społeczeństwie w III RP. Tylko dlaczego skutki tej Ustawy próbuje się przypisać Sejmowi obecnej kadencji i rządowi Zjednoczonych Nawiedzonych? Dla tych, którzy nie kojarzą dokładnie politycznej osi czasu i nie pamiętają kto sprawował władzę w Polsce w 2011 roku przytaczam poniżej wyniki głosowania nad przyjęciem Ustawy „Prawo geologiczne i górnicze”:

Głosowanie nr 78 - posiedzenie nr 91
dnia 28-04-2011 godz. 11:36:19

Głosowanie nad przyjęciem w całości projektu ustawy Prawo geologiczne i górnicze, w brzemieniu proponowanym przez Komisję Gospodarki, Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisję Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, wraz z przyjętymi poprawkami

Głosowało - 440 Za - 260 Przeciw - 179 Wstrzymało się - 1 Nie głosowało - 20


Klub/Koło

Liczebność

Głosowało

Za

Przeciw

Wstrzymało się

Nie głosowało

PO

204

202

202

-

-

2

PiS

147

139

-

139

-

8

SLD

46

39

-

38

1

7

PSL

31

31

31

-

-

-

PJN

18

16

15

1

-

2

DKP_SD

3

3

3

-

-

-

SDPL

3

3

3

-

-

-

niez.

8

7

6

1

-

1

Dla pełnej jasności jeszcze informacja o tym, jak głosował ówczesny premier i szef ówczesnej gorszego sortu

Papa Donald ZA Gargamel Jarosław PRZECIW

Należy zadać pytanie, dlaczego ci ludzie i te organizacje, które teraz oskarżają Patola i Socjal o antypolską ustawę i o rozbiór Polski milczały wtedy, gdy to PO uchwalała to bandyckie prawo? No właśnie, dlaczego?

Nowelizacja Ustawy z sierpnia bieżącego roku jest dosyć obszerna. Wprowadza pojęcie złoża strategicznego, co z punktu widzenia bezpieczeństwa gospodarczego Polski wydaje się jak najbardziej uzasadnione. Prawdą jest, iż niektóre zapisy w nowelizacji, takie jak „podstawowe znaczenie dla gospodarki”, „ponadprzeciętna wielkość zasobów” czy „unikalne parametry kopaliny” nie są precyzyjne i mogą budzić obawy co do ich interpretacji w praktyce. Ale to wszystko nie ma nic wspólnego z kwestią zasad wykupu nieruchomości. W tej kwestii, najważniejszej z punkty widzenia stawianych obecnemu rządowi zarzutów i w kwestii będącej meritum tego tekstu, nowelizacja wprowadziła do Ustawy Artykuł 95a o następującej treści: „Gmina uwzględnia złoża strategiczne w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, w którym wprowadza zakaz trwałej zabudowy lub innego zagospodarowania obszarów tych złóż w sposób, który wyłączyłby możliwość zagospodarowania złoża strategicznego w przyszłości, z uwzględnieniem warunków, o których mowa w art. 94a ust. 12”. Artykuł ten nie mówi o wywłaszczeniu nieruchomości, ale o ograniczeniu sposobu korzystania z nieruchomości, poprzez zakaz trwałej zabudowy. Wiąże to się w sposób oczywisty z utratą wartości danego gruntu, ale stroną, wobec której właściciel może wnosić roszczenia o odszkodowanie lub wykup nieruchomości jest gmina. W przypadku sporu sądowego z gminą, która jest organem administracji samorządowej, decyzję co wartości działki musi wydać biegły sądowy.

Złoża naturalne są dobrem narodowym. Trudno więc oczekiwać, by decyzje, takie jak wydanie koncesji na ich wydobycie, czy wydanie zakazu zabudowy na terenie, pod którym się znajdują, mogłyby podlegać zaskarżeniu. Podobnie jak z budową dróg, autostrad czy lotnisk. Mają one służyć całemu społeczeństwu i nie mogą być blokowane przez pojedynczych właścicieli poszczególnych nieruchomości. Tym właścicielom jednak powinny być wypłacone należne, godziwe odszkodowania z tytułu wywłaszczenia lub utraty wartości posiadanego gruntu. Rząd Platformy Smerfów kwestie tych odszkodowań pozostawił indywidualnym negocjacjom drobnego właściciela z potężnym przedsiębiorcą, nierzadko zagranicznym. I to bez obowiązku dokonania wyceny przez biegłego. Rząd lepszego sortu kwestię odszkodowań ceduje na organa administracji polskiego państwa, z przysługującym prawem do wyceny ze strony biegłego.

Taka jest prawda o tej Ustawie i taka jest różnica między prawicą a liberalną lewicą we współczesnej Polsce. O tym, iż totalna gorszy sort działa z premedytacją na szkodę smerfów świadczy to, iż negatywne skutki uchwalonej przez siebie w 2011 roku Ustawy próbuje przypisać obecnemu rządowi. By dalej działać na szkodę smerfów, muszą odzyskać władzę. Dlatego chwytają się ostatniej deski ratunku – próbują rozbić jedność elektoratu Zjednoczonych Nawiedzonych. Czy damy się rozbić? A może to my rozbijemy ich elektorat, może poinformujemy naszych sąsiadów, znajomych, koleżanki i kolegów z pracy, poinformujemy o tym, kto tak naprawdę uchwalił Ustawę „Prawo geologiczne i górnicze”, kto naprawdę dokonał legislacyjnego zamachu na ich własność.

Marcin Bogdan

P.S. Poniżej przytaczam interpelację poselską z lutego 2012 skierowaną do premiera Papy Smerfa

Interpelacja nr 2458

do ministra środowiska

w sprawie wywłaszczania gruntów, na których wykryte zostaną złoża gazu łupkowego

Szanowny Panie Premierze! Zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o zainteresowanie się sprawą wywłaszczania gruntów, na których wykryte zostaną złoża gazu łupkowego.

Informacje prasowe oraz pisma obywateli skierowane do mojego biura w ww. sprawie wzbudziły moje zainteresowania i jednocześnie poważne wątpliwości co do przebiegu procesu wywłaszczenia gruntów, na których znajdują się złoża gazu łupkowego. Prawdopodobne jest, iż firmy wydobywające gaz łupkowy otrzymają możliwość przejęcia kontroli nad złożem i jego eksploatacją. Art. 19. 1 ustawy Prawo geologiczne i górnicze brzmi: Przedsiębiorca, który uzyskał koncesję na wydobywanie węglowodorów, węgla kamiennego, węgla brunatnego lub podziemne bezzbiornikowe magazynowanie węglowodorów, może żądać wykupu nieruchomości lub jej części położonej w obszarze górniczym w zakresie niezbędnym do wykonywania zamierzonej działalności.

Dodatkowo umieszczenie wydobycia gazu łupkowego w kategorii tzw. celów publicznych daje możliwość zagranicznym koncernom wywłaszczania nieruchomości pod wydobycie gazu łupkowego. Według opinii niektórych radców prawnych możliwość wywłaszczenia jednego przedsiębiorcy przez innego narusza konstytucyjne zasady równości. Pragnę również zwrócić uwagę Pana Premiera na nierówną sytuację stron w ewentualnym sporze prawnym. Potężne koncerny, w przeciwieństwie do przeciętnego obywatela, dysponują znacznymi środkami finansowymi, które mogą przeznaczyć na pomoc prawną. Wziąwszy pod uwagę fakt, iż tereny, pod którymi zalegają łupki, zajmują znaczną część Polski, uważam, iż należy dokładnie przeanalizować możliwości zaistnienia potencjalnych konfliktów prawnych pomiędzy dotychczasowymi właścicielami gruntów a firmami wydobywczymi.

W związku z powyższym zwracam się do Pana Premiera z uprzejmą prośbą o odpowiedź na pytania:

1. Czy ministerstwo dokonało konsultacji prawnych w sprawie zgodności zapisów ustawy Prawo geologiczne i górnicze

z Konstytucją RP?

2. Czy ministerstwo jest świadome możliwości zaistnienia nierówności stron w ewentualnych sporach prawnych?

3. Czy ministerstwo jest świadome, jaką skalę może przyjąć zjawisko przymusowego wykupu gruntów?

Z poważaniem

Poseł John Abraham Godson

Łódź, dnia 24 lutego 2012 r.

Idź do oryginalnego materiału