Małże słodkowodne powrócą na Ponidzie

2 miesięcy temu
Zdjęcie: 16.10.2024. Kielce. Konferencja dotycząca projektu, który ma przyczynić się do ochrony środowiska / Fot. Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego


Ponidzie będzie siedliskiem małż słodkowodnych. Przyrodnicy z województwa świętokrzyskiego i naukowcy przygotowali wielki naukowy projekt, za pomocą którego rzeki na Ponidziu wrócą do swojego pierwotnego, meandrowego biegu i osiedlą się w nich gatunki zwierząt, które dziś są zagrożone wyginięciem.

Małże filtrują wodę, ale są też niesłychanie wrażliwe na jej jakość. Profesor Tadeusz Zając z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk tłumaczy, iż właśnie te adekwatności małż zostaną wykorzystane w planowanym projekcie.

– Naturalna sytuacja jest taka, iż na każdy metr rzeki powinny być tysiące małż. Wtedy każdy z nich w ciągu doby filtruje kilkadziesiąt litrów wody i usuwa z niej zanieczyszczenia, w tym także osady i glony. Chcemy do takiej sytuacji doprowadzić na Ponidziu – tłumaczy.

Małże są w stanie czyścić wodę do pewnego stopnia. o ile stężenie zanieczyszczeń zwiększy się powyżej naturalnego poziomu, wtedy małż ginie. Duże małże słodkowodne są więc wyznacznikiem bezpiecznego poziomu zanieczyszczenia rzek.

Istnienie małż w wodach zależne jest także od ryb, dlatego w ramach projektu będą tworzone tarłowiska. Michał Bień, ichtiolog mówi, iż większość działań będzie skupiona na trzech rzekach: Nidzie, Mierzawie i Wiernej.

– Historycznie w wielu naszych mniejszych dopływach występował interesujący gatunek ryby, czyli strzebla potokowa. Samiec jest bardzo kolorowy, to jeden z barwniejszych, a przy tym najmniejszych polskich gatunków ryb. Ma zaledwie 8 cm długości. Niegdyś występował w większości strumieni w obrębie Gór Świętokrzyskich, dziś jedynie w rzekach Warkocz i Belnianka. Mamy plan, żeby przywrócić te ryby do większości mniejszych strumieni, bo są istotnym żywicielem skójki – małży słodkowodnej uwzględnionej w projekcie – wyjaśnia.

16.10.2024. Kielce. Konferencja dotycząca projektu, który ma przyczynić się do ochrony środowiska / Fot. Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego

Przywracany ma być także głowacz białopłetwy. Ten w porównaniu do innych ryb ma ograniczone zdolności pływackie – jest w stanie w swoim życiu przepłynąć wyłącznie 200 metrów, co sprawia, iż w przypadku gdy trafi na nieodpowiednie środowisko, zwiększa się ryzyko jego wyginięcia.

Utrzymanie zdrowych dolin rzecznych to podstawowe założenie projektu przygotowanego przez Zespół Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych wraz z partnerami. Działań, jakie zostaną w jego ramach przeprowadzone jest dużo więcej. Jak tłumaczy profesor Zając, zdrowe doliny rzeczne to takie, które posiadają bogate środowisko naturalne, ale też takie, które meandrują. Dlatego w ramach projektu naukowcy będą dążyć do odtworzenia starorzeczy.

Projekt renaturyzacji i ochrony siedlisk rzecznych może być realizowany w ramach programu LIFE – instrumentu finansowego Unii Europejskiej. Renata Janik, marszałek województwa świętokrzyskiego mówi, iż region ma ogromną szansę na realizację wartego 70 mln zł projektu.

– Od lat mówi się o tym, iż nasza planeta jest zagrożona. Troska o środowisko jest dlatego bardzo ważna. Dbając o naturę, myślimy też o zdrowiu własnym i przyszłych pokoleniach. Liczymy na to, iż nasz wojewódzki projekt, zostanie doceniony i wybrany do realizacji przez Komisję Europejską – mówi.

Projekt obejmuje swoim zasięgiem także inne kraje – Grecję i Hiszpanię, gdzie również będą odtwarzane siedliska małż słodkowodnych. Partnerami projektu w kraju są Instytut Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, Uniwersytet Rolniczy w Krakowie, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie (zarząd w Krakowie) oraz kielecki okręg Polskiego Związku Wędkarskiego.




Idź do oryginalnego materiału