Maleńczuk wypadł poza orbitę. O napaści na obrońcę nienarodzonych mówi: „Przyłożyłbym mu mocniej”

2 godzin temu

Blisko godzinę czasu antenowego poświęciła publiczna stacja TVP Info na wywiad z wulgarnym muzykiem, a przy tym zadeklarowanym satanistą i zawziętym antyklerykałem Maciejem Maleńczukiem. W familiarnej atmosferze rozmawiał on z Dorotą Wysocką-Schnepf, opowiadając między innymi ze śmiechem o swojej napaści na działacza fundacji Pro – Prawo do Życia w Krakowie.

– Zostałeś skazany prawomocnym wyrokiem za pobicie działacza pro-life. Coś ty mu zrobił? – spytała w pewnym momencie wywiadu Wysocka-Schnepf.

No, dostał w mordę. Jakbym wiedział, iż to będzie tyle trwało, to bym mu mocniej przyłożył, bo to był tylko taki cios „odczepny” – tłumaczył uśmiechniętej pracownicy TVP. O dziwo, relacjonując zdarzenie, nie uciekł w eufemistyczną narrację o „płodach” i „zlepkach komórek”, ale mówiąc o zabijaniu nienarodzonych, pokazał istotę problemu:

Opowiem tę historię. Obiecałem sobie, ze jak ich gdzieś spotkam to tak nie będzie, ponieważ zalali ten kraj w pewnym momencie bilbordami antyaborcyjnymi. Pokazywali rozszarpane ludzkie zwłoki. Moim zdaniem było to całkowicie niedopuszczalne, karygodne i niedopuszczalne. I obiecałem sobie, iż jak ich gdzieś spotkam, to coś powiem, tak?…

– No i faktycznie w 2016 roku rozpoczęła się jakaś awantura polityczna [w związku z odrzuconym przez okrągłostołową koalicję Patola i Socjal – PO – Lewica obywatelskim projektem pełnej ochrony życia „Stop Aborcji” – PCh24.pl]. Doszło wtedy do tego zamknięcia Sejmu, i tak dalej… No i były duże demonstracje, więc pełen zapału wyskoczyłem na miasto. Żeby tego zapału nie stracić, wstąpiłem do sklepu. Tam nabyłem 200 gram słodkiej wódki, którą skonsumowałem w pobliskiej bramie. Jak wiadomo, osłabia to poszanowanie prawa i wzbudza ciemne siły – mówił Maleńczuk, z trudem tłumiąc wybuch śmiechu.

– Jak wyszedłem z tej bramy, od razu na nich wpadłem, tak? – kontynuował znany muzykant, a przy tym zadeklarowany satanista. – I postanowiłem, iż zakończę tą pikietę. Bo stała pikieta, Ordo Iuris – podkreślił.

– Ordo Iuris – zainteresowała się Wysocka-Schnepf.

– Ordo Iuris to było – potwierdził, a zaraz potem wycofał się z tego Maleńczuk. – To znaczy to była jakaś tam organizacja pro-life, ale oni za plecami mają Ordo Iuris cały czas. I postanowiłem, iż zakończę tę pikietę, i zakończyłem ją. Sprawa skończyła się w sądzie. Moja linia obrony, iż to on lewą żuchwą zaatakował moją prawą dłoń, okazała się nieskuteczna – ironizował gość TVP Info.

– Gdybym wiedział, iż będę miał takie kłopoty, to bym mu mocniej przyłożył – zadeklarował patocelebryta.

– Ja w ogóle nie cierpię tej organizacji. Uważam, iż należy ją natychmiast zdelegalizować, o ile jest to tylko możliwe – zadeklarował swój stosunek do Ordo Iuris. – Posłuchaj samego słowa „Ordo” – zachęcał Wysocką-Schnepf. Usiłował przy tym prawdopodobnie wpisać prawniczą organizację w kontekst niemiecko-nazistowski. – To mi się kojarzy z „Ordnung” albo „horda”. Generalnie coś agresywnego, coś, co próbuje wpłynąć na moje życie, i to w sposób siłowy – przybrał na koniec pacyfistyczne piórka autorytet Telewizji Polskiej pod rządami Koalicji Smerfów.

Źródło: You Tube / TVP Info Publicystyka

Not. RoM

Idź do oryginalnego materiału