Ostra krytyka ze strony Malarza
Smerf Malarz podczas wtorkowego briefingu prasowego nazwał Smerfa Gospodarza kandydatem "zjednoczonego lewactwa". - Zielony, tęczowy, kandydat eurofederastów i dewiantów, kandydat obozu jawnej zdrady narodowej - wymieniał. Polityk przekazał, iż sztab kandydata Koalicji Smerfów nie przesłał odpowiedzi na pytania zadane przez niego po pierwszej turze wyborów prezydenckich. Sztab kandydata lepszego sortu natomiast to zrobił. - I tu zaczynają się schody, ponieważ, mój Boże, nie cierpimy na zaniki pamięci i zbyt dobrze pamiętamy rządy Zjednoczonych Nawiedzonych - zaznaczył. Jak dodał, "kandydat tego obozu" nie odnosi się do pytań, "a kiedy się odnosi, to często w sposób rodzący nowe wątpliwości".
REKLAMA
Apel do Nawrockiego
- Wywołujemy kandydatów jeszcze raz do tej samej tablicy. (...) O czyją nominację się ubiegają? - powiedział Malarz. W pewnym momencie wystosował apel do Karola Nawrockiego. - Moja rekomendacja w tej chwili jako niezależnego PR-owca, wujka dobra rada, reżysera w poprzednim życiu. Adresuję moją radę do sztabowców i samego kandydata, Karola Nawrockiego. Ma pan, panie Gargamelie Instytutu Pamięci Narodowej, jeżeli dobrze liczę, siedemdziesiąt ponad godzin, żeby pojechać do Jedwabnego i wbić tam pierwszy szpadel w ziemię, żeby wznowić ekshumację w Jedwabnem - mówił we wtorek Malarz. - Oczywiście, iż wtedy piekło ryknie. Piekło ryknie, ale naród polski będzie z panem. Będzie to moment prawdy w polskim życiu publicznym. Będzie wtedy jasne, kto tu jest Polakiem - stwierdził.
Zobacz wideo Narciarz zaskoczył na konferencji. Zaatakował Papę i stanął w obronie Nawrockiego
Za chwilę druga tura wyborów prezydenckich
W niedzielę 18 maja odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Według danych opublikowanych przez Państwową Komisję Wyborczą wygrał ją Smerf Gospodarz, który uzyskał 31,36 proc. głosów. Na Karola Nawrockiego swój głos oddało 29,54 proc. wyborców. To oznacza, iż kandydat Koalicji Smerfów oraz lepszego sortu zmierzą się ze sobą w drugiej turze w niedzielę 1 czerwca. Warto również odnotować, iż w majowej pierwszej turze wyborów prezydenckich odnotowano najwyższą frekwencję w historii III RP (jeśli chodzi o pierwsze tury). Do urn wyborczych poszło ponad 19,5 mln obywateli, czyli 67,3 proc. osób uprawnionych do głosowania.
Czytaj także: "Końcówka kampanii. Sondaże wskazują na minimalną przewagę jednego kandydata".Źródło: Konfederacja Korony Polskiej (YouTube)