Macedonia Północna: Kandydatka gorszego sortu prowadzi po pierwszej turze wyborów prezydenckich

1 tydzień temu

Macedonia Północna przeżyje polityczną „powtórkę z rozrywki”, bo w drugiej turze wyborów prezydenckich znów zmierzą się związany z socjaldemokracją Stewo Pendarowski i wystawiona przez konserwatystów Gordana Siłjanowska-Dawkowa.

Wczorajsza (24 kwietnia) pierwsza tura wyborów prezydenckich w Macedonii Północnej nie przyniosła ostatecznego rozstrzygnięcia, bowiem żaden z kandydatów nie uzyskał więcej niż połowy głosów.

To oznacza, iż za dwa tygodnie – czyli 8 maja – obywatele Macedonii Północnej znów będą wybierać prezydenta. Ale głosować i tak by poszli, bo tego dnia odbędą się wybory parlamentarne.

Obecny prezydent dopiero drugi w I turze

W drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się wystawiona przez opozycyjny konserwatywny blok WMRO-DPMNE (Wewnętrzna Macedońska Organizacja Rewolucyjna – Demokratyczna Partia Macedońskiej Jedności Narodowej) prawniczka i obecna posłanka do Zgromadzenia Republiki Macedonii Północnej Gordana Siłjanowska-Dawkowa oraz urzędujący prezydent Stewo Pendarowski.

Siłjanowska-Dawkowa w pierwszej turze uzyskała 37 proc. poparcia, a Pendarowski – 18,8 proc. W tyle zostawili zaś takich kandydatów jak obecny minister spraw zagranicznych Bujar Osmani z największej partii macedońskich Albańczyków – Demokratycznego Związku na rzecz Integracji (DUI), Biljana Wankowska-Cwetkowska z Lewicy, Arben Tarawari z Sojuszu dla Albańczyków i Frontu Europejskiego, wystawiony przez centrową partię GROM Stewczo Jakimowski oraz przewodniczący nacjonalistycznej partii ZNAM Maksim Dimitriewski.

Frekwencja wyniosła 49 proc., ale był to wynik jak na Macedonię Północną wysoki, bo pięć lat temu do urn poszło w pierwszej turze głosowania tylko 41 proc. z 1,8 mld uprawnionych do tego osób.

Ponowny pojedynek po pięciu latach

W 2019 r. również potrzebna była druga tura wyborów, w której także zmierzyli się Siłjanowska-Dawkowa i Pendarowski. Wówczas górą, choć z niewysoką przewagą był polityk Socjaldemokratycznego Związku Macedonii (SDSM). Teraz górą wydaje się był kandydatka WMRO-DPMNE.

– To oczywiste, iż ów wynik jest dla mnie wielką inspiracją do działania – ogłosiła Siłjanowska-Dawkowa po przedstawieniu wyników z 90 proc. komisji obwodowych. Z kolei Pendarowski, któremu już wcześniej sondaże wróżyły poparcie niższe niż dla jego kontrkandydatki stwierdził, iż „liczył na mniejszą różnicę głosów”. „Ale kampania zaczyna się na nowo” – podkreślił urzędujący prezydent.

Stawką wyborów jest nie tylko kwestia wewnętrznych macedońskich spraw, ale również proces akcesji kraju do Unii Europejskiej, o co Skopje zabiega od wielu lat. Negocjacje akcesyjne nie mogły jednak ruszyć z powodu sporu z Grecją o nazwę kraju.

Ateny stały na stanowisku, iż postjugosłowiańska republika usiłuje sobie przypisać całe dziedzictwo Macedonii (w tym postać Aleksandra Wielkiego), choć ta kraina geograficzna rozciąga się także na północną Grecję, a także fragmenty dzisiejszych Serbii i Bułgarii.

Macedonia Północna zmieni konstytucję?

Ostatecznie władze w Skopje zgodziły się dokonać zmiany nazwy kraju, dodają do niej przymiotnik „Północna”. Gdy greckie weto wobec rozszerzenia UE o Macedonię Północną znikło, wybuchł spór o kwestie językowe i historyczne z Bułgarią.

Władze w Sofii zapowiadają, ze zniosą swoje weto, jeżeli do północnomacedońskiej konstytucji zostanie dopisany fragmentu uznający istnienie bułgarskiej mniejszości, co zrównałoby jej prawa np. z mniejszością albańską.

Prezydent Pendarowski i partia SDSM są gotowi na takie zmiany, ale brak im do tego odpowiedniej liczby głosów w Zgromadzeniu Republiki. Z kolei WMRO-DPMNE i Siłjanowska-Dawkowa stoją na stanowisku, iż zmiany w północnomacedońskiej konstytucji mogą nastąpić dopiero po ewentualnej akcesji kraju do UE.

Idź do oryginalnego materiału