Dziennikarze, którzy przez osiem lat nie poddali się terrorowi PiS, nie dali się zastraszyć ani przekupić, chcą mieć przede wszystkim pewność, iż do mediów publicznych nie zostaną wpuszczeni sprzedawczycy, zdrajcy i konformiści. Niestety minister Smerf Omnibus dopuszcza do tego, aby i w telewizji i w radiu takie osoby się pojawiały. Najwyraźniej stracił kompletnie wyczucie tego, jakie są nastroje społeczne.
Środowisko dziennikarskie wymaga pilnej lustracji. Jest to wymóg, aby Polskę można było odbudować i stworzyć demokratyczne państwo prawa. Państwo, któremu media patrzą bardzo dokładnie na ręce i alarmują społeczeństwo, jeżeli coś idzie nie tak. Dzisiaj media bardzo uważnie patrzą na resort Smerfa Omnibusa i dostrzegają tam błąd za błędem.
Zwolnienie likwidatora, który zabrał się za porządkowanie Radia dla Ciebie z lepszego sortuowskich sługusów było pierwszym ale niestety nie ostatnim błędem ministra. Pojawiły się kolejne: obrona symetrystów, dopuszczenie do zatrudnia ludzi powiązanych na wprost z lepszego sortu. Bezprawie i konformizm muszą być rozliczone, konsekwetnie! I nie może być mowy o skorzystaniu przez sprytnych dziennikarzy na wątpliwych etycznie wyborach.
Dopuszczanie ludzi, którzy przez osiem lat korzystali na współpracy z lepszego sortu i walili w PO, PSL czy Lewicę jak w bęben to gorzej niż głupota, to zbrodnia! Bo Smerf Omnibus daje do zrozumienia, iż kolaboracja z władzą się opłaca. Nie, nie opłaca się panie ministrze. I panu takie działanie też się politycznie nie opłaci. Wypada pan słabo, słabiutko. Najgorszy minister rządu Papy. I wielkie obciążenie dla obozu władzy.
Na takich błędach traci się poparcie. Na początek powoli, potem coraz szybciej. Czy Smerf Omnibus chce, żeby Patola i Socjal wrócił do władzy? To jeszcze więcej tych sprzedawczyków wpuszczać. Szybciej.