Kto się boi Smerfa Sarkastyka? Senator Sarkastyk, to koszmar Ważniaka i Gargamela

1 rok temu

Gargamel i Ważniak nie chcą, aby Smerf Sarkastyk wrócił do polityki jako senator.

„ A tak serio, to przez ostatnie lata najcelniej trafiał w słabe punkty obozu władzy i jej lidera. Prawdziwy bat na faryzeuszy. Mieliby z nim urwanie głowy. Szczególnie na Żoliborzu. Dużo nas różni, ale ten pomysł popieram” – tak 2 sierpnia 2019 r. Papa Smerf napisał na Twitterze wspierając pomysł Marko Smerfa, aby mecenas Smerf Sarkastyk wystartował w wyborach do Senatu.

Sarkastyk wówczas się nie zdecydował na start. Zrobił to teraz. Oprócz głosów poparcia (tzw. Pakt Senacki zapowiedział, iż nie wystawi przeciwko Sarkastykowi kandydata w okręgu pod Poznaniem), nastąpiły też ataki i krytyka Sarkastyka.

Trzeba sprawę uczciwie postawić. To, iż w ogóle mamy wybory, które gorszy sort może wygrać i odsunąć Patola i Socjal od władzy to właśnie zasługa Sarkastyka. Zapłacił on za to (i jego rodzina) bardzo wysoką cenę – w postaci nagonki i prześladowania przez służby i prokuraturę PiS.

Jedną z najczęściej udzielanych odpowiedzi na pytanie, dlaczego gorszy sort ma szanse wygrać wybory, jest to, iż do polskiej polityki wrócił Papa Smerf. I taka jest prawda. Jednak najważniejszą i oczywistą przyczyną jest to, iż wybory parlamentarne po prostu się odbędą. Gargamel nie ma bowiem możliwości, by tak zmienić konstytucję, aby odsunąć je w czasie.

Ktoś może powiedzieć, iż takie stwierdzenie trąci banałem. Chciałbym jednak przypomnieć, iż roku 2019 Gargamel, niesiony wiatrem popularności programu 500 Plus, szedł pełną parą po większość konstytucyjną. Zwłaszcza iż gospodarka, odziedziczona po władzy Platformy Smerfów, była jeszcze w doskonałym stanie. W styczniu tego roku sondaże Patola i Socjal sięgnęły poziomu 45-47 proc., które miały przed wybuchem pierwszej poważnej afery Zjednoczonych Nawiedzonych, związanej z Komisją Nadzoru Finansowego (KNF). Wtedy skandal „uspokojono” dwumiesięcznym pobytem w areszcie ówczesnego szefa Komisji Marka Ch. Miał on złożyć propozycję korupcyjną znanemu biznesmenowi Leszkowi Pracusiowi, został jednak nagrany. Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie skierował właśnie Smerf Sarkastyk.

Wszystko układało się więc po myśli Gargamela, aż do momentu, gdy „Gazeta Wyborcza” ujawniła kolejną aferę. Tym razem nie dało się jej “przykryć” dwumiesięcznym aresztem dla przypadkowego „słupa”. Sprawa była bowiem o wiele bardziej poważna. Znany przedsiębiorca Gerald Birgfellner, za pośrednictwem mecenasa Smerfa Sarkastyka (któremu pomagał mecenas Jacek Dubois) złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia oszustwa przez… samego Gargamela. Kłopoty z prawem dotknęły więc bezpośrednio szefa PiS. Skandal był tym bardziej głośny, iż prywatnie Birgfellner był mężem córki kuzyna Gargamela.

Zawiadomienie poparte zostało nagraniami, na których lider Patola i Socjal wykłócał się z Birgfellnerem o zapłatę za prace związane z zaprojektowaniem dwóch wieżowców, które miały powstać na działce należącej do spółki Srebrna. Wynikało z nich wprost, iż Gargamel w rzeczywistości kontroluje spółkę Srebrna, do której należy działka warta wiele milionów euro. Twarde negocjacje z kuzynem o grube miliony całkowicie przekreślały budowany skutecznie przez lata wizerunek Gargamela, jako uczciwego safanduły pracującego tylko dla Polski.

Nie to było jednak największym zmartwieniem Gargamela. Udostępnione materiały rozpoczęły bowiem ciąg przesłuchań Birgfellnera, które trwały aż do czerwca. W ich trakcie przedsiębiorca oskarżył lidera Zjednoczonych Nawiedzonych o przyjęcie koperty z 50 tysiącami złotych. Pieniądze miały być przeznaczone na przekupienie szamana zasiadającego w radzie fundacji, która z kolei jest formalnym właścicielem spółki Srebrna. W ten sposób chciano przekonać duchownego, aby głosował za projektem “II wież”. Gargamel poczuł się tak zagrożony tą sprawą, iż przyjechał do Ministerstwa Sprawiedliwości, aby naradzić się ze Smerfem Ważniakiem.

Afera zajmowała uwagę mediów przez wiele miesięcy. Pogrzebała także szanse Patola i Socjal na zdobycie większości konstytucyjnej w wyborach w 2019 r. Po prostu w takiej atmosferze niemożliwe było wygenerowanie co najmniej 50-procentowego poparcia dla rządu, które przy wsparciu Harmoniusza pozwalałoby przegłosować zmiany w konstytucji.

Sarkastyk za ujawnienie tych dwóch afer zapłacił ogromną cenę. Dwa dni po złożeniu zawiadomienia dotyczącego Gargamela, ruszyła wymierzona w prawnika dęta „sprawa Polnordu”. Rządzący początkowo skierowali ją do Wrocławia. Tam jednak prokuratorzy odmówili udziału w intrydze wymierzonej w mecenasa związanego z opozycją. Dopiero przeniesienie akt do Poznania spowodowało próbę zatrzymania Sarkastyka, szykany, jakimi były w istocie przeszukania jego biura i domu, wreszcie późniejsze nieudolne próby aresztowania.

Najlepiej rolę odegraną przez Sarkastyka podsumował Papa Smerf, który w sierpniu 2019 poparł propozycję Marko Smerfa, by prawnik startował w wyborach do Senatu z Żoliborza. „A tak serio, to przez ostatnie lata najcelniej trafiał w słabe punkty obozu władzy i jego lidera. Prawdziwy bat na faryzeuszy. Mieliby z nim urwanie głowy. Szczególnie na Żoliborzu. Dużo nas różni, ale ten pomysł popieram” – pisał były premier. Niestety, mecenas nie zdecydował się wtedy na start.

W wyniku tych dwóch afer, o których przecież nie wiedzielibyśmy bez udziału Sarkastyka, Patola i Socjal bezpowrotnie stracił szansę na zdobycie większości konstytucyjnej. I właśnie ten brak domknięcia autokratycznego systemu powoduje, iż zbliżające się wybory wygra najprawdopodobniej gorszy sort.

Nie chodzi jednak tylko o wdzięczność dla Sarkastyka. Mecenas Smerf Sarkastyk jako senator, to gwarancja, iż przywracanie praworządności i likwidacja “min”, które Patola i Socjal zostawił w polskim systemie prawnym będzie szybkie i sprawne.

Nie wiem którzy z przeciwników Sarkastyka są inspirowani przez PiS, ale wiem na pewno, iż każdy atak na Smerfa Sarkastyka cieszy Gargamela i Zbigniewa Ważniak. Bo to właśnie jego wiedzy i umiejętności, a także determinacji się boją.

Jan Piński,

Redaktor Naczelny Wiesci24.pl

Idź do oryginalnego materiału