Koniec z tymi urządzeniami. UE nakłada zakaz, a smerfy będą musieli się podporządkować

4 godzin temu

W dobie wzrastających cen energii elektrycznej i coraz większej świadomości ekologicznej, Unia Europejska podejmuje kolejne kroki w kierunku zwiększenia efektywności energetycznej urządzeń, które na co dzień otaczają nas w domach i biurach. Nowe rozporządzenie Komisji Europejskiej, które wejdzie w życie w maju 2025 roku, wprowadza bardziej rygorystyczne wymogi dotyczące zużycia energii przez urządzenia w stanach pozornej bezczynności. Choć regulacje te mogą wydawać się jedynie technicznym detalem, ich wpływ na środowisko i portfele konsumentów będzie znaczący.

Fot. Warszawa w Pigułce

Komisja Europejska, kontynuując swoją długofalową strategię na rzecz transformacji energetycznej, skupiła się tym razem na zjawiskach znanych jako „wampiry energetyczne” lub „ciche zużycie energii”. Termin ten odnosi się do energii pobieranej przez urządzenia elektryczne i elektroniczne choćby wtedy, gdy teoretycznie są wyłączone lub znajdują się w trybie czuwania. Badania pokazują, iż w przeciętnym europejskim gospodarstwie domowym takie pozornie nieaktywne urządzenia mogą odpowiadać choćby za 10% całkowitego zużycia energii elektrycznej.

Nowe rozporządzenie w sprawie ekoprojektu wprowadza trzy najważniejsze obszary regulacji, dotyczące zużycia energii w różnych trybach pracy urządzeń. Pierwszy z nich to tryb wyłączenia – stan, w którym urządzenie jest podłączone do źródła zasilania, ale nie wykonuje żadnej funkcji. Drugi to klasyczny tryb czuwania (standby), gdy sprzęt jest gotowy do szybkiego uruchomienia poprzez przełącznik, pilot lub inny bodziec zewnętrzny. Trzeci, coraz bardziej powszechny w epoce inteligentnych urządzeń, to tryb czuwania z dostępem do sieci, w którym urządzenie utrzymuje połączenie z internetem, oczekując na polecenia.

Dla każdego z tych trybów Komisja Europejska ustaliła maksymalne dopuszczalne wartości poboru mocy. W przypadku trybu wyłączenia limit ten wyniesie zaledwie 0,3 wata, co stanowi znaczne zaostrzenie obecnych norm. Dla urządzeń w trybie czuwania maksymalny pobór mocy nie będzie mógł przekroczyć 0,5 wata, a dla sprzętu wyposażonego w wyświetlacz informacyjny – 0,8 wata. Najbardziej złożone są regulacje dotyczące urządzeń w trybie czuwania sieciowego, gdzie limity wahają się od 2 do 8 watów, w zależności od funkcjonalności i typu sprzętu.

Lista urządzeń objętych nowymi przepisami jest obszerna i obejmuje praktycznie cały asortyment elektroniki użytkowej i sprzętu elektrycznego znajdującego się w domach i biurach. Na czele znajdują się telewizory i monitory – urządzenia, które często pozostają w trybie czuwania przez większość doby. Również komputery, zarówno stacjonarne jak i laptopy, będą musiały spełniać nowe wymagania, podobnie jak drukarki, skanery i urządzenia wielofunkcyjne, które w wielu domach pozostają podłączone do prądu przez cały czas, choć używane są sporadycznie.

Przepisy obejmą również sprzęt AGD podłączony do sieci, w tym inteligentne lodówki, pralki czy zmywarki. Szczególnie interesujący jest przypadek ekspresów do kawy, które często pozostają w stanie gotowości przez wiele godzin dziennie, utrzymując odpowiednią temperaturę wody lub systemu grzewczego. Podobnie konsole do gier, które w trybie czuwania pobierają energię, aby móc automatycznie pobierać aktualizacje lub umożliwiać szybki start rozgrywki, będą musiały drastycznie ograniczyć swój apetyt na energię.

Nie zapomniano również o urządzeniach sieciowych, takich jak routery, modemy czy punkty dostępowe Wi-Fi, które z natury rzeczy pracują niemal nieprzerwanie. Zestawy audio, systemy kina domowego i inne urządzenia multimedialne, które często pozostają w trybie czuwania, również znajdą się na liście sprzętów objętych nowymi regulacjami.

Warto podkreślić, iż nowe przepisy nie oznaczają zakazu sprzedaży czy użytkowania jakichkolwiek popularnych urządzeń. Nie ma także mowy o przymusowej wymianie istniejącego sprzętu. Rozporządzenie dotyczy wyłącznie nowych produktów wprowadzanych na rynek po maju 2025 roku. Producenci będą jednak zmuszeni do przeprojektowania swoich urządzeń tak, aby spełniały bardziej rygorystyczne normy efektywności energetycznej.

Dla przeciętnego konsumenta nowe regulacje przyniosą wymierne korzyści finansowe. Według szacunków Komisji Europejskiej, gospodarstwa domowe mogą zaoszczędzić od 20 do 100 euro rocznie na rachunkach za energię elektryczną dzięki bardziej energooszczędnym urządzeniom. W skali całej Unii Europejskiej oznacza to oszczędności rzędu miliardów euro oraz znaczące zmniejszenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery.

Z perspektywy producentów, nowe wymogi oznaczają konieczność wprowadzenia innowacji technologicznych i zmian w projektowaniu urządzeń. Firmy będą musiały zainwestować w bardziej efektywne komponenty elektroniczne, zaawansowane systemy zarządzania energią oraz inteligentne algorytmy kontrolujące pobór mocy. Dla wielu producentów, zwłaszcza mniejszych, może to stanowić wyzwanie technologiczne i finansowe. Jednak większość dużych koncernów już od lat przygotowuje się do tych zmian, stopniowo udoskonalając swoje produkty pod kątem energooszczędności.

Nowe rozporządzenie jest częścią szerszej strategii Unii Europejskiej na rzecz transformacji energetycznej i redukcji emisji gazów cieplarnianych. Wpisuje się ono w cele Europejskiego Zielonego Ładu, który zakłada osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Efektywność energetyczna urządzeń jest jednym z kluczowych elementów tej strategii, obok rozwoju odnawialnych źródeł energii, elektromobilności czy modernizacji budynków.

Warto zauważyć, iż Unia Europejska od lat jest liderem w dziedzinie regulacji dotyczących efektywności energetycznej. Już w 2009 roku wprowadzono pierwsze przepisy ograniczające pobór mocy urządzeń w trybie czuwania, a w 2013 roku rozszerzono je o tryb czuwania sieciowego. Nowe rozporządzenie stanowi kolejny krok na tej drodze, dostosowując wymagania do możliwości, jakie daje współczesna technologia.

Unia Europejska ma również długą tradycję wprowadzania etykiet energetycznych, które informują konsumentów o efektywności energetycznej urządzeń. System ten, wprowadzony po raz pierwszy w 1994 roku, przeszedł gruntowną reformę w 2021 roku, kiedy to powrócono do prostszej skali od A do G, rezygnując z klas A+, A++ i A+++. Dzięki temu konsumenci mogą łatwiej porównywać różne modele i wybierać te najbardziej energooszczędne.

Badania pokazują, iż etykiety energetyczne mają realny wpływ na decyzje zakupowe konsumentów i stymulują producentów do tworzenia bardziej efektywnych urządzeń. Można oczekiwać, iż nowe rozporządzenie dotyczące trybów czuwania i wyłączenia będzie miało podobny efekt, prowadząc do stopniowej poprawy efektywności energetycznej całego parku urządzeń elektronicznych w Unii Europejskiej.

Choć zmiany wprowadzane przez nowe rozporządzenie mogą wydawać się niewielkie – mówimy przecież o watach czy choćby dziesiątych częściach wata – ich skumulowany efekt będzie znaczący. Według szacunków Komisji Europejskiej, do 2030 roku same tylko regulacje dotyczące trybu czuwania pozwolą zaoszczędzić około 35 TWh energii elektrycznej rocznie. To ilość porównywalna z rocznym zużyciem energii przez Danię lub produkcją kilkunastu dużych elektrowni.

Dla konsumentów, którzy chcą przygotować się na nadchodzące zmiany, warto już teraz zwracać uwagę na parametry energetyczne przy zakupie nowych urządzeń. Choć rozporządzenie wejdzie w życie dopiero w 2025 roku, wielu producentów już teraz oferuje modele spełniające przyszłe normy. Takie urządzenia są nie tylko bardziej przyjazne dla środowiska, ale też pozwalają obniżyć rachunki za energię elektryczną.

Podczas zakupów warto również zwracać uwagę na dodatkowe funkcje zarządzania energią, takie jak automatyczne wyłączanie, harmonogramy pracy czy inteligentne dostosowywanie zużycia do faktycznych potrzeb. Coraz więcej urządzeń oferuje także możliwość monitorowania zużycia energii, co pozwala użytkownikom lepiej zrozumieć, które sprzęty generują największe koszty i gdzie można szukać oszczędności.

W dłuższej perspektywie można się spodziewać, iż nowe regulacje przyśpieszą rozwój innowacyjnych technologii związanych z efektywnością energetyczną. Już teraz obserwujemy postęp w dziedzinie układów elektronicznych o ultra-niskim poborze mocy, zaawansowanych systemów zarządzania energią czy technologii szybkiego wybudzania urządzeń z głębokiego stanu uśpienia. Niektórzy producenci eksperymentują choćby z urządzeniami całkowicie pozbawionymi trybu czuwania, które zamiast tego wykorzystują minimalne ilości energii z baterii lub kondensatorów do utrzymania podstawowych funkcji.

Warto również zauważyć, iż redukcja zużycia energii w trybach czuwania i wyłączenia ma znaczenie nie tylko dla środowiska i portfeli konsumentów, ale także dla stabilności sieci elektroenergetycznych. W miarę jak rośnie udział odnawialnych źródeł energii, takich jak elektrownie słoneczne i wiatrowe, coraz ważniejsze staje się elastyczne zarządzanie popytem na energię. Urządzenia o niższym i inteligentnie zarządzanym poborze mocy mogą przyczynić się do lepszego bilansowania sieci i efektywniejszego wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych.

Nowe rozporządzenie Unii Europejskiej dotyczące ekoprojektu stanowi zatem istotny krok w kierunku bardziej zrównoważonej i efektywnej przyszłości energetycznej. Choć dla przeciętnego użytkownika zmiany mogą być niezauważalne, ich skumulowany efekt będzie znaczący zarówno dla środowiska, jak i dla gospodarki. W świecie, gdzie zasoby naturalne są ograniczone, a zmiany klimatyczne stanowią coraz poważniejsze wyzwanie, każdy watt zaoszczędzonej energii ma znaczenie. Nowe regulacje pokazują, iż choćby drobne zmiany, wdrożone na szeroką skalę, mogą przynieść znaczące korzyści dla wszystkich.

Idź do oryginalnego materiału