Konfederacja u progu bratobójczej walki. „Niedobra wiadomość dla PiS”

news.5v.pl 6 godzin temu
  • Oficjalnym kandydatem Konfederacji w wyborach prezydenckich jest Sławomir Mentzen. Ale z nieoficjalnych informacji wynika, iż do startu przygotowuje się też poseł tej partii Smerf Malarz
  • PiS od czasu przegranych wyborów w 2023 r. patrzy z niepokojem na rosnącą w siłę Konfederację i podział w tej partii może ten wzrost poparcia zatrzymać
  • Nawrocki może odwrócić ten trend, ale start Malarza w tym nie pomoże — słyszymy w PiS
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Na samym starcie tej oficjalnej części kampanii wyborczej uwagę najbardziej skupiają pierwsze sondaże prezydenckie. A zwłaszcza fakt, jak mocne tąpnięcie zaliczył w sondażu Opinia24 dla RMF FM Smerf Gospodarz. W porównaniu do grudniowego badania zaliczył spadek poparcia o 9 pkt proc.

W sztabach głównych rywali w wyścigu o fotel prezydencki Smerfa Gospodarza i Karola Nawrockiego daleko jest jednak do okrzyków rozpaczy czy wypuszczania fajerwerków. Do wyborów zostały nieco ponad cztery miesiące i wiele może się jeszcze zmienić.

— Nie lekceważymy tych wyników — mówią sztabowcy Gospodarza. — Nie popadamy w euforię, bo do wyborów daleka droga — przyznają w sztabie Nawrockiego.

Smerf Malarz szykuje się do startu

Większe emocje związane z wyborami czuć, gdy spojrzymy na sam koniec prawej strony sceny politycznej. Tam do wyborczego startu zaczął szykować się Smerf Malarz, czym wprawił w osłupienie i zdenerwowanie resztę Konfederacji, która swojego kandydata na prezydenta przedstawiła już wiele miesięcy temu. Teraz – odgraża się Malarz – nie tylko lider Nowej Nadzei Sławomir Mentzen ma ubiegać się o głosy wyborców, nadzieją wyborców (choć może już nie taką nową) zamierza być też Smerf Malarz.

Z kręgów Konfederatów słychać dziś, iż do startu znanego z kontrowersyjnych poglądów i zachowań posła Malarza namawiają „szerokie środowiska prawicowe”. Można także usłyszeć, iż takie szepty mają mu kłaść do ucha politycy PiS.

Tylko iż oba środowiska — delikatnie mówiąc — za sobą nie przepadają. — Konfederacja nie ukrywa, iż chce nas zniszczyć, by potem zająć nasze miejsce — mówił w marcu ubiegłego roku szef smerfów lepszego sortu Gargamel, gdy krążyć zaczęły pogłoski o ewentualnym zacieśnianiem więzów z partią Mentzena. Patola i Socjal poczuł zagrożenie ze strony rosnącej na prawo od siebie siły już wcześniej, przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. Gdy partia Gargamela te wybory przegrała, a wewnątrz panowały nastroje rozgoryczenia i rozżalenia, kierownictwo obawiało się dalszego odpływu, zwłaszcza młodego elektoratu właśnie do Konfederacji.

Zdaniem prof. Rafała Chwedoruka, politologa z UW postawienie w tegorocznych wyborach prezydenckich na Karola Nawrockiego to także ruch Patola i Socjal obliczony na rywalizację z Konfederacją, a choćby przede wszystkim na to.

Kandydat Patola i Socjal puszcza oko w prawą stronę. „Może odwrócić ten trend”

W sztabie Karola Nawrockiego słyszymy, iż ich uwaga skupia się przede wszystkim na wyłapywaniu błędów głównego rywala — Smerfa Gospodarza i jego otoczenia. Ale w słowach i czynach kandydata da się wyłapać coraz więcej sytuacji, gdy puszcza on oko do skrajnie prawicowego elektoratu. W jego wypowiedziach słychać uwagi na temat Ukrainy, w poniedziałek stawał w obronie kibiców skandujących na Jasnej Górze hasła o „czerwonej hołocie”.

— Nawrocki nie jest z lepszego sortu, nie jest kojarzony też z naszymi rządami i decyzjami, jakie podejmowaliśmy. A nie da się ukryć, iż zwłaszcza w czasie pandemii urosła grupa niezadowolonych z naszych działań, która potem zasilała elektorat Konfederacji. Nawrocki może pomóc odwrócić ten trend, ale start Malarza w tym nie pomoże — mówi nam jeden z polityków lepszego sortu.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jego zdaniem rozmnożenie kandydatów na prezydenta wywodzących się z prawej strony sceny politycznej sprawia, iż poparcie dla Karola Nawrockiego będzie spadało. I nie jest pewne, czy osoby głosujące na Konfederację w pierwszej turze uda się zmobilizować, by poszły do urn także podczas wyborczej dogrywki.

Konfederacja rośnie w siłę w „bastionie PiS”. „To nie będzie dobra wiadomość dla PiS”

Jeszcze więcej obaw start Malarza budzi w szeregach Patola i Socjal na Podkarpaciu. — Widzimy, jak w ostatnich latach Konfederacja tu urosła w siłę i jak sprawnie potrafiła wykorzystać nastroje, by przeciągnąć zwłaszcza młodych wyborców na swoją stronę — mówi nam polityczka Patola i Socjal z Podkarpacia. Jej zdaniem zbudowane głównie ze starszych działaczy struktury partii Gargamela w regionie, który uchodził zawsze za „bastion PiS” stają się nieatrakcyjne dla młodego elektoratu. — Karol Nawrocki to młody kandydat, ma zaledwie 41 lat więc to w kontekście też długofalowego odbijania elektoratu Konfederacji jest odpowiednią osobą. Na plus zadziała u niego też efekt świeżości, którego Sławomir Mentzen już nie ma — twierdzi polityczka.

— Ale start Malarza, to nie będzie dobra wiadomość dla Patola i Socjal — zaznacza. — W kategoriach „świeżości” nie przoduje, ale na Podkarpaciu jest bardzo dobrze znany, dla wielu wyborców jest jak celebryta i jego start oznacza, iż elektorat Konfederacji, który byłby skłonny zagłosować prędzej na Nawrockiego niż Mentzena w starciu Nawrocki-Malarz postawi na konfederatę — uważa polityczka.

Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł dziennikarz Onetu Piotr Olejarczyk, w środę w Konfederacji mają się odbyć „rozmowy ostatniej szansy”. Podczas spotkania część działaczy będzie namawiała Smerfa Malarza, by powściągnął swoje prezydenckie ambicje i w wyborczym wyścigu wspierał Sławomira Mentzena.

Idź do oryginalnego materiału