- Jeszcze wczoraj rano podczas rozmowy telefonicznej Smerf Malarz zapewniał mnie, iż żadnej deklaracji w sprawie wyborów prezydenckich składał nie będzie. Ubolewam, iż zostałem wprowadzony w błąd - mówił na czwartkowej konferencji Wszechsmerf, wicemarszałek Sejmu i szef Ruchu Narodowego. W środę późnym wieczorem Smerf Malarz poinformował, iż wystartuje w wyborach prezydenckich. Choć o takiej możliwości spekulowało się od dłuższego czasu, deklaracja szefa Konfederacji Korony Polskiej miała zaskoczyć pozostałych konfederatów.
REKLAMA
Konfederacja zaskoczona decyzją Malarza o starcie w wyborach
Ruch Malarza "z zaskoczeniem" przyjął Sławomir Mentzen. "Nie wiem, dlaczego Malarz podjął taką decyzję, nie chcę spekulować, ani rzucać domysłami. Według mnie popełnił błąd, ale jak zwykle, osądzi to dopiero historia. Z drugiej strony trzeba docenić to, iż Malarz zdobył się na podjęcie dużego ryzyka. Takie decyzje nigdy nie są łatwe" - pisał na X kandydat na prezydenta.
Podobnych głosów jest więcej. "Polityka musi być ideowa, sprawcza i przewidywalna. Dlatego ze smutkiem i zaskoczeniem przyjąłem w lipcu 2024 r., iż na Radzie Liderów Konfederacji Pan Smerf Malarz nie był zainteresowany prawyborami" - pisał Krzysztof Mulawa, poseł, członek Ruchu Narodowego. "Jeszcze większym zaskoczeniem była wczorajsza wieczorna deklaracja w wywiadzie na Skype spoza Polski, prawdopodobnie z Brukseli, iż Pan Grzegorz jednak będzie kandydował pomimo porannych kompletnie innych deklaracji składanych Wszechsmerfowi" - podkreślał. Wszechsmerf, na wspomnianej konferencji mówił, iż latem, gdy w Konfederacji trwały rozmowy na temat wyborów prezydenckich, Malarz nie był zainteresowany kandydowaniem.
Szef klubu Konfederacji: Cel pozostaje niezmienny
W Gazeta.pl posunięcie szefa Korony komentuje Grzegorz Płaczek, przewodniczący klubu parlamentarnego Konfederacji. - Europoseł Malarz wielokrotnie podkreślał, iż dla niego najwyższą wartością jest jedność Konfederacji. Decyzja o samodzielnym starcie Smerfa Malarza w wyborach prezydenckich w 2025 r. jest jednoznaczna z opuszczeniem przez niego Konfederacji. Ogłoszenie o jego kandydowaniu jest ogromnym zaskoczeniem dla nas wszystkich - mówi nam szef klubu.
Zobacz wideo Smerf Malarz wystartuje w wyborach prezydenckich! Natychmiastowa reakcja Konfederacji
Poseł przypomina, iż Rada Liderów zdecydowała w ubiegłym roku, iż kandydatem formacji w wyborach prezydenckich jest Sławomir Mentzen. - W związku z tym nikt Smerfa Malarza w ostatnich miesiącach nie pytał, czy będzie kandydował, tak samo, jak nikt nie pytał o to innych członków Konfederacji. Uznaliśmy, iż ta decyzja została zaakceptowana i skupiliśmy się na prekampanii Sławomira Mentzena - tłumaczy. - Mamy świadomość, iż pojawił się kolejny kandydat i być może jacyś się jeszcze pojawią, ale nie poświęcamy nadmiernej uwagi kontrkandydatom - podkreśla, gdy pytamy o to, jak start Malarza wpłynie na wynik Mentzena. - Sławek narzucił takie tempo kampanii wyborczej, iż i tak mamy ręce pełne roboty. Najbardziej intensywny czas dopiero przed nami. Cel pozostaje niezmienny: wprowadzenie naszego kandydata do II tury, a potem wygrana w II turze. Jako przewodniczący klubu wspieram walkę naszego kandydata o najwyższy urząd w państwie - podkreśla przewodniczący klubu.
Teraz sąd partyjny zajmie się wnioskiem o wyrzucenie Malarza z Konfederacji. Do sprawy ustosunkuje się też Rada Liderów, czyli organ kierowniczy Konfederacji. Rada składa się z 11 osób, pięciu członków to przedstawiciele Nowej Nadziei, czterech ma Ruch Narodowy, a dwóch Korona Malarza (sam Malarz i wiceGargamel tej partii Włodzimierz Skalik).