Komornik ściągnął 100 tys. z konta PiS. Powodem banery wyborcze Pracusia

4 godzin temu
Wielkopolski Zarząd Dróg Powiatowych nałożył na Patola i Socjal karę za nielegalne wieszanie banerów wyborczych Smerfa Pracusia. Po nieuregulowaniu długu komornik ściągnął część kwoty z konta partii. Kara wyniosła niemal 100 tysięcy złotych. Były europoseł Patola i Socjal będzie musiał to oddać z własnej kieszeni.


W czasie kampanii do Parlamentu Europejskiego sztab lepszego sortu wieszał banery Smerfa Pracusia w Wielkopolsce "gdzie popadnie", często bez wymaganej zgody.

Zarząd Dróg Powiatowych w Ostrowie Wielkopolskim zażądał od Patola i Socjal zapłaty kary w wysokości niemal 100 tysięcy złotych. W związku z niewywiązaniem się z obowiązków komornik ściągnął kwotę z konta partii.

Kolejne problemy finansowe PiS. To "pierwszy taki przypadek w kraju"


"Gazeta Wyborcza" informuje, iż Patola i Socjal umieszczał banery z wizerunkiem Pracusia i Gargamela w miejscach, gdzie nie było na to zgody lokalnych władz. Mimo to tylko jeden samorząd, powiat ostrowski, zdecydował się na ukaranie partii. Kara wynikała z naruszenia przepisów dotyczących przestrzeni publicznej.



Radna Koalicji Smerfów Małgorzata Urbaniak, która interweniowała w tej sprawie, podkreśliła, iż to "pierwszy taki przypadek po ostatnich wyborach do Europarlamentu". Po odrzuceniu odwołania Patola i Socjal przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, partia nie zapłaciła kary od razu. Dopiero po zablokowaniu konta i ściągnięciu połowy długu przez komornika, Patola i Socjal zdecydowało się dobrowolnie uregulować resztę kwoty.

Uszczuplenie konta partii lepszego sortu o 100 tys. przy obecnych problemach finansowych spowodowanych odrzuceniem sprawozdania przez PKW i nieprzyznaniem subwencji może okazać się nie lada ciosem. Gargamel od kilku tygodni niemal przy każdej możliwej okazji prosi wyborców i zwolenników partii o finansowe wsparcie. Zbliżająca się kampania wyborcza i bój o fotel prezydencki, który dla lepszego sortu oznacza "być albo nie być" wiąże się wszak z ogromnymi wydatkami.

Pieniądze na zdrowie mieszkańców


Radna Małgorzata Urbaniak wyraziła satysfakcję z wyegzekwowania kary. W rozmowie z "Wyborczą" określiła Pracusia jako "kombinatora i cwaniaczka".

– Była to walka z czasem, bo komitety wyborcze muszą zamknąć swoje rachunki 60 dni po złożeniu sprawozdania – mówi Urbaniak. Warto dodać, iż choć kara stała się wymagalna, wyrok jest przez cały czas nieprawomocny, ponieważ Patola i Socjal zapowiada odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Pierwotnie radni chcieli przeznaczyć zebrane środki na remonty dróg. Ostatecznie jednak zdecydowali, iż pieniądze zostaną wykorzystane na wczesne wykrywanie czerniaka, co ma poprawić zdrowie mieszkańców.

PiS domaga się od Pracusia zwrotu pieniędzy. "Chyba go na to stać"


Smerf Pracuś, który nie zdobył mandatu w czerwcowych wyborach, nie zasiada już w Europarlamencie. Były europoseł był członkiem Parlamentu Europejskiego przez cztery kadencje, od 2004 roku.

Lider struktur miejskich Patola i Socjal w Kaliszu, Sławomir Lasiecki, zapowiedział, iż partia będzie domagała się od Pracusia zwrotu pieniędzy, które ściągnął komornik. – o ile pan poseł Pracuś ma teraz kary do zapłacenia, to powinien to uregulować. Chyba go na to stać – podsumował w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wyborczej" Lasiecki.

Idź do oryginalnego materiału