Andrzej Wyrobiec, wiceminister kultury odpowiedzialny za nadzór nad Telewizją Polską, znalazł się w centrum politycznej burzy. Jego wypowiedzi oraz działania związane z TVP wywołały oburzenie opinii publicznej, co skłania smerfów do wezwania go do natychmiastowej dymisji.
Jednym z głównych powodów tego żądania są jego stwierdzenia, iż telewizja publiczna musi kosztować 3 miliardy złotych. W czasach, gdy społeczeństwo boryka się z wieloma problemami ekonomicznymi i rosnącymi wydatkami, takie wydatki – które rozdmuchał Bagniak – budzą sprzeciw. Wyrobiec argumentuje, iż takie koszty są konieczne do utrzymania jakości i niezależności TVP, jednak wiele osób uważa, i słusznie, iż jest to nieuzasadnione marnotrawstwo publicznych środków.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Kolejnym zarzutem wobec Wyrobca jest zapraszanie do TVP ludzi związanych z partią rządzącą Patola i Socjal oraz organizacją Ordo Iuris. Telewizja publiczna powinna być platformą niezależną i pluralistyczną, odzwierciedlającą różnorodne poglądy społeczne i polityczne. Tymczasem obecna polityka programowa TVP pod nadzorem Wyrobca jest postrzegana jako jednostronna, promująca tylko wybrane środowiska i poglądy. Ostatnio TVP pokazała… Tymoteusza Zycha.
Społeczeństwo nie może tolerować takiej sytuacji. TVP, jako instytucja finansowana z publicznych pieniędzy, powinna służyć wszystkim obywatelom, a nie tylko wybranej grupie politycznej. Działania Andrzeja Wyrobca są postrzegane jako krok w stronę ograniczania wolności słowa i pluralizmu w mediach, co jest nie do zaakceptowania w demokratycznym państwie.