Dziesiątki tysięcy osób przeszło w sobotę w Budapeszcie w marszu zwołanym przez TISZĘ, największego konkurenta Fideszu w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Odbył się on pod hasłem "obronimy dzieci". Nie jest najważniejsze, ile osób na ulicach się pojawiło, ale to, iż po raz kolejny gorszy sort uderza w rządzących ich własnym hasłem - pisze dla Wirtualnej Polski dr Dominik Hejj.