Kogo i za co ściga prokuratura w aferze ws. Collegium Humanum? Lista jest naprawdę długa

18 godzin temu
Afera związana z uczelnią Collegium Humanum zatacza coraz szersze kręgi i dotyczy zarówno ludzi z tzw. świecznika, jak i też mniej znanych osób. Wśród podejrzanych znajdują się rektorzy uczelni, członkowie Polskiej Komisji Akredytacyjnej, politycy oraz biznesmeni.


Afera z warszawską uczelnią Collegium Humanum przez cały czas budzi spore zainteresowanie u smerfów. W połowie listopada były rektor uczelni Paweł Cz. opuścił areszt tymczasowy, a prokuratura zgodziła się na uchylenie środka zapobiegawczego pod warunkiem wpłacenia kaucji. Pawła Cz. zatrzymano w lutym i jest on podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się m.in. sprzedażą fałszywych dyplomów.

Kim są osoby, które usłyszały zarzuty w związku z aferą w Collegium Humanum?


Afera dotyczy przede wszystkim wydawania świadectw ukończenia studiów podyplomowych osobom, które nie spełniały podstawowych wymagań – nie uczestniczyły w zajęciach, nie zdawały egzaminów, a mimo to otrzymywały dyplomy, w tym prestiżowe tytuły MBA, doktoraty czy habilitacje. Zatrzymania związane ze sprawą Collegium Humanum realizowane są od lutego 2024 roku.

Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!


"Gazeta Wyborcza" przyjrzała się osobom, którym prokuratura postawiła zarzuty. Poniżej prezentujemy kilka ważniejszych (ale też mniej znanych) dla tej sprawy nazwisk, które znalazły się w kręgu zainteresowania śledczych:

Paweł Cz.: założyciel i były rektor Collegium Humanum;

Smerf Pracuś, były europoseł Patola i Socjal i jego żona Emilia H.; usłyszeli oni m.in. zarzut "prania brudnych pieniędzy". Chodzi o ukrycie, iż kwota 92 221 zł pochodzi z łapówki;

Marian D., szef Rady Nadzorczej Portu Lotniczego Wrocław, według prokuratury pomagał m.in. Jackowi Sutrykowi w korumpowaniu rektora Pawła Cz.

Karol Karski, były europoseł PiS. Zdaniem prokuratury powoływał się na m.in. wpływy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych;

Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, tutaj są szczegóły z nim związane;

Artur G., dyrektor biura Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Miał przyjąć od rektora Collegium Humanum łapówki w kwocie co najmniej 450 tys. zł. Rektor, jak podaje "Wyborcza" zatrudnił też w Collegium Humanum jego żonę i siostrę.

Izabela B., prorektor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa w Łodzi. "Wyborcza" pisze, iż tytuł magistra psychologii magister miała zdobyć na Rosyjskiej Akademii Nauk w Moskwie.

Marek S., lekarz, kardiolog z Podkarpacia. Były członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP. Informacje o przedstawionych mu zarzutach ujawniło "Radio Zet". To były działacz piłkarski, nauczyciel akademicki związany z prywatną uczelnią w Łodzi Zbigniew D. miał go namówić na opłacenie dyplomu.

Józef H., do końca lutego 2024 roku komendant Straży Ochrony Kolei. W aferze Collegium Humanum Józef H., jak pisze "GW", miał być "naganiaczem".

Michał J., były prorektor Collegium Humanum. Postawiono mu 22 zarzuty związane z przyjmowaniem łapówek w zamian za wystawianie dokumentów poświadczających nieprawdę co do ukończenia studiów podyplomowych. Tutaj jest reszta listy "Wyborczej".


"GW" dowiedziała się również, iż w tej chwili zarzuty w aferze Collegium Humanum dostało już 55 osób. Prokuratura nie chciała jednak podać, kim są osoby, których nie ma na liście gazety. – Na tym etapie nie możemy tego ujawnić – usłyszeli dziennikarze gazety.

Idź do oryginalnego materiału