Rolnicy i przedstawiciele branży spożywczej coraz głośniej wyrażają niezadowolenie z unijnej polityki klimatycznej. Ich zdaniem stawiane cele są oderwane od rzeczywistości gospodarstw, zbyt kosztowne i grożą obniżeniem konkurencyjności. Zmiany są konieczne, ale wymagają realnego wsparcia finansowego i dostosowania do warunków poszczególnych państw – informuje agencja Newseria Biznes.
Zielony Ład nie uwzględnia realiów rolnictwa
Unijna strategia klimatyczna, oparta m.in. na Zielonym Ładzie, od dwóch lat budzi sprzeciw rolników w całej Europie. Protesty odbywały się w Brukseli i wielu stolicach UE. Producenci rolni zarzucają Komisji Europejskiej, iż wymagania – takie jak ograniczanie środków ochrony roślin czy obowiązek przywracania naturalnych terenów – są zbyt rygorystyczne i nieuwzględniają ich możliwości.
– Rolnictwo może być potężną szansą na zatrzymanie zmian klimatycznych. Widać to wyraźnie chociażby w strategii pochłaniania dwutlenku węgla przez odpowiednie uprawy czy w rozwoju biogazowni – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Andrzej Gantner, wiceGargamel Polskiej Federacji Producentów Żywności. Zaznacza jednak, iż nie da się realizować ambitnych celów bez zapewnienia środków finansowych i inwestycji w nowoczesne rozwiązania.
Cele muszą być dopasowane do lokalnych uwarunkowań
Eksperci zwracają uwagę, iż podejście “jednego modelu dla wszystkich” nie sprawdza się w zróżnicowanej strukturze rolnictwa UE. – Wszelkie cele klimatyczne powinny być również szyte na miarę.Czym innym jest rolnictwo w Hiszpanii, czym innym w Polsce czy we Włoszech. Rozwiązania muszą być dopasowane do warunków społecznych, geograficznych i strukturalnych każdego kraju – mówi Andrzej Gantner.
Podobne wątpliwości wyraża prof. dr hab. Bazyli Czyżewski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Jego zdaniem cele klimatyczne powinny uwzględniać możliwości ekonomiczne gospodarstw, zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie emisje z rolnictwa są szczególnie wysokie. – W krótkim okresie wprowadzenie rozwiązań Zielonego Ładu jest bardzo trudne. Jednak w dłuższej perspektywie mogą się one przełożyć na poprawę jakości gleby, wyższe plony i większą stabilność produkcji – ocenia.
Komisja Europejska łagodzi presję, ale nie rezygnuje z ambicji
Komisja Europejska rozpoczęła proces upraszczania wspólnej polityki rolnej, ale zaznacza, iż nie oznacza to rezygnacji z ambitnych celów klimatycznych. Celem deregulacji jest raczej zwiększenie społecznej akceptacji dla reform i ułatwienie ich wdrażania.
W nowej perspektywie finansowej aż 98 mld euro, czyli 32 proc. budżetu WPR, ma zostać przeznaczone na działania wspierające klimat, wodę, glebę, powietrze, bioróżnorodność i dobrostan zwierząt. Komisja wskazuje, iż to środki, które mają umożliwić transformację rolnictwa w stronę bardziej zrównoważoną.
Woda staje się kluczowym zasobem
Klimatyczne wyzwania rolnictwa nie ograniczają się do emisji CO₂. Coraz większym problemem staje się dostęp do wody. – Mamy do czynienia z długotrwałymi okresami suszy i gwałtownymi opadami, które niszczą plony. To powoduje, iż polityka wodna musi stać się integralną częścią unijnych strategii – mówi Andrzej Gantner.
Zaproponowany przez Komisję Europejską Niebieski Ład ma poprawić odporność całej gospodarki, w tym rolnictwa, na niedobory wody. Ekspert zaznacza jednak, iż konieczna jest lepsza alokacja środków między politykami środowiskowymi a wspólną polityką rolną. – Musimy stworzyć systemy, które umożliwią retencję i poprawę struktury gleby. Bez tego trudno będzie zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe w nadchodzących dekadach – podkreśla Gantner.
Rolnictwo gotowe do zmian, ale potrzebuje wsparcia
Branża spożywcza deklaruje gotowość do wspierania transformacji klimatycznej, ale oczekuje realistycznych celów i konkretnych mechanizmów wsparcia. Bez nich ambitne założenia Zielonego Ładu mogą przynieść więcej strat niż korzyści – zarówno producentom, jak i konsumentom.
Źródło i cała informacja: Newseria Biznes
To też może Cię zainteresować:
20 lat polskiej wsi w Unii Europejskiej. Konferencja w SGGW