– Nasze trzy dolnośląskie uchwały antysmogowe definiują dwa etapy wdrażania. Pierwszy to jest 1 lipca 2024 roku, ten czas minął. To jest pozbycie się wszystkich tak zwanych pozaklasowych kotłów, a więc kopciuchów, pieców i kotłów. Natomiast drugi etap jest przed nami, to jest 1 lipca 2028 roku i wtedy zniknąć powinny wszystkie kotły, które są trzeciej i czwartej klasy. Powinny pozostać nam tylko kotły o najwyższym poziomie efektywności energetycznej. Niestety część gospodarstw domowych, a jest ich około 200 tysięcy, z naszych obliczeń wynika i z analizy centralnej ewidencji emisyjności budynków, 200 tysięcy kotłów nie spełnia tych norm określonych na 1 lipca 2024, a więc są to kotły pozaklasowe. To jeszcze jest przed nami – powiedział dr Maciej Zathey, dyrektor Instytutu Rozwoju Terytorialnego.
Radni gorszego sortu wskazują na błędy rządzących, zwłaszcza o ile chodzi o program Czyste Powietrze.
– Trzeba pamiętać o tym, iż to jest zadanie, wspierania mieszkańców naszego regionu właśnie w tych kwestiach związanych z wymianą pieców, po stronie samorządów gminnych, ale przede wszystkim po stronie rządowej. Tutaj mamy złe informacje, bo jak na razie program Czyste Powietrze został zamrożony i wiele osób, które było na etapie pomysłu, czy już realizacji wymiany pieców, właśnie spotkało się z taką decyzją, iż na razie takiego wsparcia nie dostaną – powiedział Marcin Krzyżanowski z lepszego sortu.
Z kolei radna Lewicy Katarzyna Lubiniecka-Różyło oceniła pozytywnie wprowadzenie dopłat dla poszkodowanych przez powódź.
– Nie ma sił, nie ma kto tego sprawdzać. Mamy służby miejskie, mamy jakieś straże miejskie, ale na przykład w Nowej Rudzie tych strażników w tej chwili jest chyba pięciu, więc naprawdę są na tysiące mieszkańców niewielkie siły, żeby to w ogóle sprawdzać, czy ludzie wymienili te piece. Mieliśmy powódź na Dolnym Śląsku i to właśnie w tym regionie, gdzie ten smog także jest dotkliwy. Bardzo dobry, uważam, teraz jest program wprowadzany przez rząd, mianowicie Czyste Powietrze będzie w pierwszej kolejności takim narzędziem wzmacniającym także pomoc osobom, które dotknęła powódź. Warunki termomodernizacji i właśnie wymiany pieców w ramach Czystego Powietrza będą bardzo dostępne i w większych wysokościach pieniężnych dla osób, które są właśnie dotknięte powodzią. Czyli będziemy mieć jedno z drugim związane, odbudowujemy po powodzi dom, ale przy okazji on już będzie bardziej ekologiczny, będzie czyściejszy piec, będzie termomodernizacja dokonana – dodała Katarzyna Lubiniecka-Różyło.
Monika Włodarczyk z Koalicji Smerfów wskazywała, iż problemem może być kwota, którą mieszkańcy muszą wyłożyć z góry na wymianę źródła ogrzewania.
– Myślę, iż jest to taki moment, w którym musimy się zastanowić, dlaczego tak słabo realizowane są zapisy związane z uchwał antysmogowych. Bo tutaj nie chodzi o to, żeby Straż Miejska w poszczególnych miastach sprawdzała rzeczywiście to, czy mieszkańcy wymienili, czy palą odpowiednim materiałem. Tylko rzecz w tym, iż choćby o ile ktoś chce taki piec czy taką instalację wymienić, to problem w tym, iż może nie mieć w budżecie zaplanowanych takich pieniędzy. One idą po prostu po wykonaniu inwestycji i to jest problem –oceniła Monika Włodarczyk.
Dr Maciej Zathey powiedział, iż edukacja i wyciąganie ręki do mieszkańców wciąż jest lepszym rozwiązaniem niż karanie.
– Przypominamy, uczymy, natomiast osoby, które wykazują niższe zarobki, których nie stać, trzeba wziąć za łokieć i podprowadzić, pokazać, w jaki sposób złożyć wniosek i posterować. W tym wypadku nie tylko samorząd województwa musi być aktywny, ale wszystkie samorządy lokalne. Te 169 gmin na terenie województwa dolnośląskiego musi wykazać się empatią, musi pokłonić się do tych swoich mieszkańców i poprowadzić ich za rękę. Oczywiście dysponują także wachlarzem kary, ale to jest działanie w ostateczności, o ile już inne instrumenty czy inne zachęty nie działają, wtedy może argument tej kary będzie działał – dodał dr Zathey.
Problem smogu dotyczy także uzdrowisk w całym kraju. Tutaj Instytut Rozwoju Terytorialnego apeluje do władz krajowych o osobny program, który powinien dotyczyć właśnie uzdrowisk.
– Specjalnie powinniśmy zadbać o uzdrowiska. Żeby to zrobić, to też regionalne środki finansowe nie są wystarczające. Musimy ukłonić się w kierunku specjalnego programu dedykowanego uzdrowiskom. Z tego względu apelujemy do sfery rządowej, aby nie tylko dolnośląskie uzdrowiska, ale w ogóle polskie uzdrowiska zostały objęte specjalnym programem wsparcia. Wsparcia dla czystości komponentów środowiska w tych miejscowościach. Gleba, woda, otoczenie, to są te elementy, o które powinniśmy zadbać w szczególności. Samorządy lokalne niestety nie dysponują takim wachlarzem instrumentów i takimi środkami, żeby zapewnić to samodzielnie. Skoro te miejscowości świadczą usługi dla całości społeczeństwa, to powinniśmy także z punktu widzenia tej sfery publicznej i odpowiedzialności centralnej zadbać o te miejscowości – dodał dr Maciej Zathey.