Sytuacja na Odrze staje się coraz bardziej niepokojąca. Masowo pojawiają się martwe ryby – tylko w środę zebrano ich aż 670 kilogramów. W odpowiedzi na kryzys uruchomiono również pilotażowo punkty pomiarowe.
Katastrofa ekologiczna na Odrze powraca
"Niestety sytuacja wygląda coraz bardziej dramatycznie. Martwe ryby wypływają od ujścia Kłodnicy powyżej miasta Koźle do Krapkowic (tylko dzisiaj 670 kg śniętych ryb). Pozytyw, to pilotażowo uruchomione wczoraj dwa punkty pomiarowe przez GIOŚ, Krapkowice i Malczyce" – informuje w środę serwis Kroniki Odrzańskie.
Organizacja powołała się też Wody Polskie, które przekazały, iż 23 kwietnia "pracownicy Wód Polskich w Gliwicach obsługujący stopnie wodne na rzece Odrze zaobserwowali występowanie śniętych ryb". W wyniku przeprowadzonych działań podjęto z wody łącznie ok. 670 kg śniętych ryb (w znacznym stanie rozkładu):
około 350 kg śniętych ryb z rzeki Odry na odcinku stopnia wodnego Koźle
około 120 kg śniętych ryb z rzeki Odry na odcinku od stopnia wodnego Januszkowice
około 150 kg. śniętych ryb z rzeki Odry na odcinku stopnia wodnego Krępa
około 50 kg. śniętych ryb z rzeki Odry na odcinku stopnia wodnego Krapkowice.
Przypomnijmy, iż także latem 2022 roku w rzece Odrze zaczęły masowo pojawiać się śnięte ryby. Zjawisko to objęło kilkaset kilometrów biegu rzeki – od południa Polski aż po jej ujście do Bałtyku. Ginęły również inne organizmy wodne, jak małże, ślimaki czy bobry.
O obecnym stanie Odry mówił ostatnio w naszej dużej akcji dla tej rzeki prof. dr hab. Robert Czerniawski. – Jak rzeka zanieczyszczona i zdegradowana. Zanieczyszczenie przez cały czas jest istotnym problemem. w tej chwili nie prowadzi się na niej prac regulacyjnych – stwierdził ekspert, pytany jak "czuje się" w tej chwili Odra.
"Oda do Odry". Trwa akcja specjalna naTemat.pl
– Mieszkańcy nadodrzańskich miejscowości, z którymi niedawno się spotkałam, twierdzą, iż Odra jest martwa – zapytała go wówczas dziennikarka naTemat Aleksandra Tchórzewska.
– Nie jest to adekwatne określenie. Wiem, iż wielu zwolenników naturalnego podejścia do Odry używa takich pojęć, ale nie można tak mówić. Odra nigdy nie była i nie jest martwa. Oczywiście, nie jest to powód do bagatelizowania problemu, bo problem jest i to olbrzymi – tłumaczył nam prof. Czerniawski.
– Wędkarze też kontrargumentują takie słowa, udowadniając, iż w Odrze wciąż przecież żyją ryby, małże, ślimaki i roślinność – dodał specjalista.
– Oczywiście, Odra jest rzeką silnie zdegradowaną, zniszczoną, ze znacznie ograniczoną przez katastrofę liczbą zwierząt i wciąż zagrożoną przez działalność człowieka. Ale mimo tego przez cały czas pozostaje ekosystemem, który walczy o przetrwanie na wszelkie możliwe sposoby – podkreślił.