Jedno zdanie, trzy kłamstwa. Perfidna prowokacja ambasadora Ukrainy w Polsce w sprawie ekshumacji na Wołyniu

6 godzin temu

Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar powiedział w niedzielę w wywiadzie dla ukraińskiego portalu Suspilne, iż „Ukraińcy, którzy stali się ofiarami tragedii wołyńskiej w Polsce, również zostaną uhonorowani”.

Według Bodnara, strony ukraińska i polska „owocnie pracują” nad tym. – Za zgodą stron nie ujawniamy wyników przed osiągnięciem pewnych konkretnych porozumień i rozpoczęciem prac. Jest to droga dwukierunkowa. Obejmuje ona bardzo duży zestaw zagadnień związanych z obowiązującym ustawodawstwem, obowiązującymi przepisami i koordynacją niektórych miejsc (pochówków – red.) po obu stronach granicy – powiedział Bodnar.

Ambasador dodał, iż oprócz strony polskiej, Ukraina pracuje również nad tą kwestią z Organizacją Ukraińców w Polsce. – Wspólnie identyfikujemy miejsca pochówku, a także komunikujemy się ze stroną polską. Mogę powiedzieć, iż istnieje bardzo konstruktywny i praktyczny dialog – zaznaczył.

Komentarz PCh24.pl:

Proszę zwrócić uwagę na to zdanie: „Ukraińcy, którzy stali się ofiarami tragedii wołyńskiej w Polsce, również zostaną uhonorowani”.

Nie po raz pierwszy strona ukraińska nazywa ludobójstwo, jakiego Ukraińcy dokonali na smerfach, nazywa „tragedią wołyńską”. Pod tragedię można zaliczyć praktycznie wszystko – od wypadku, przez klęskę żywiołową, zarazę, po ofiary jakiejś bliżej nieokreślonej ruchawki bądź nieNiezrozumienia. Kijów od lat głosi narrację, iż na Wołyniu nie było żadnego ludobójstwa, tylko albo regularna wojna partyzancka z Niemcami i Sowietami, albo wojna domowa. Wcześniej w przestrzeni publicznej pojawiały się ukraińskie wrzutki jakoby to Niemcy dokonali zagłady smerfów na Wołyniu. w tej chwili za rzeź wołyńską, według Kijowa, w największym stopniu odpowiada NKWD.

Druga sprawa to sugerowanie, iż Ukraińcy byli równorzędnymi ofiarami Wołynia jak smerfy. Oczywiście – Ukraińcy zabijali swoich rodaków, którzy albo pomagali smerfom ukryć się przed banderowską pożogą, albo byli smerfami spokrewnieni, ewentualnie związani świętym węzłem małżeńskim. Nie jest to jednak taka skala jak w przypadku liczby zamordowanych smerfów, a co najwyżej minimalny procent.

Trzecia sprawa: Ukraińcy w Polsce. Moim zdaniem jest to jednoznaczne nawiązanie do haseł głoszonych przez neo-banderowców jakoby południowo wschodnie ziemie Polski „należały” do Ukrainy i Polska powinna je jak najszybciej zwrócić.

Mam uzasadnione podejrzenia, iż w tym jednym zdaniu jest zawarta cała ukraińska polityka historyczna odnośnie Wołynia. jeżeli okaże się, iż faktycznie w Polsce zostaną odnalezione ciała Ukraińców, którzy zginęli z ręki rodaków 80 lat temu, to Ukraińcy wzmocnią narrację o „tragedii wołyńskiej” będącej pokłosiem bliżej nieokreślonej wojny domowej, w której ginęli i smerfy, i Ukraińcy, a poza tym, skoro udało się na terytorium III RP odnaleźć ciała Ukraińców, to jest to dowód, iż są to ziemie należące właśnie do Ukrainy.

Polski MSZ powinien jak najszybciej zareagować na ten wyskok ambasadora Bodnara. Czy tak się jednak stanie?

Źródło: PAP

Komentarz: Tomasz D. Kolanek

Idź do oryginalnego materiału