„Jasienica nie jest podgatunkiem Czechowic”. Spór o budowę zbiorników przecipowodziowych

5 godzin temu

– Teatralne zachowanie. Nikt z Czechowic-Dziedzic nie był u nas na rozmowach w sprawie zabezpieczenia przed powodziami – irytuje się wójt Jasienicy po tym, jak z mediów dowiedział się, iż sąsiedzi proponują budowę zbiorników na terenie kierowanej przez niego gminy. Wiceminister infrastruktury apeluje, aby na sprawę bezpieczeństwa przeciwpowodziowego patrzeć przez pryzmat całego regionu, choć eksperci pochylą się nad różniącymi się stanowiskami obu gmin.

Oburzenie w Jasienicy

Gorąca dyskusja wybuchła podczas ostatniej sesji Rady Gminy Jasienica. Radny Wiesław Pracuś zwrócił uwagę, iż Rada Miejska Czechowic-Dziedzic podjęła uchwałę, aby urządzenia i budowle chroniące ich gminę przed powodziami nie budować na ich terenie, tylko w sołectwach gminy Jasienica. – Dlaczego sąsiednia gmina ingeruje w nasze decyzje i chce urządzać życie naszym mieszkańcom? – pytał oburzony radny. Wójt Janusz Pierzyna przyznał, iż też jest tym zbulwersowany. O uchwale dowiedział się nie od samorządu sąsiednich Czechowic-Dziedzic, ale za pośrednictwem mediów. – Teatralne zachowanie. Przez kolejne kadencje do dzisiaj nikt z samorządu Czechowic-Dziedzic nie był u nas na rozmowach w sprawie uzgodnienia kwestii zabezpieczenia przed powodziami – mówił Janusz Pierzyna.

– Nie uważam, iż gmina Jasienica, i mieszkańcy gminy Jasienica, i krajobraz gminy Jasienica, są „podgatunkiem” terenów gminy Czechowice-Dziedzice – skomentował wójt, pytając jednocześnie, dlaczego urokliwa i niepowtarzalna enklawa przyrodnicza i krajobrazowa w Landeku i Iłownicy ma zostać zniszczona, aby chronić grunty rolne w sąsiednim Bronowie. Dodawał, iż przez dekady w Czechowicach-Dziedzicach nieodpowiedzialnie dopuszczano do budowy domów na terenach zalewowych, a teraz radni Czechowic-Dziedzic podejmują uchwałę, iż budowa polderów w ich Bronowie wpłynie negatywnie na lokalną gospodarkę i dlatego powinno się takie zabezpieczenia wybudować w Landeku i Iłownicy w gminie Jasienica. – To jak zachowanie grupy przedszkolaków, którzy zażądali zabawek z sąsiedniego przedszkola – skomentował wójt. Zaproponował przy tym, aby radni Rady Gminy Jasienica wypracowali własne stanowisko w sprawie budowy infrastruktury przeciwpowodziowej na terenie gminy Jasienica.

Koncepcja zaproponowana przez samorząd Czechowic-Dziedzic

Głos zalewanych Czechowic-Dziedzic

Konsternacja w Jasienicy pojawiła się po tym, jak Rada Miejska w Czechowicach-Dziedzicach jednogłośnie przyjęła uchwałę intencyjną dotyczącą „Programu redukcji ryzyka powodziowego w zlewni rzeki Białej i Iłownicy”. To zarazem oficjalne stanowisko gminy w konsultacjach społecznych prowadzonych przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.

Radni zwrócili uwagę na szczególnie trudne położenie hydrologiczne gminy Czechowice-Dziedzice, która znajduje się w widłach rzek Wisły i Białej, a przez jej teren przepływają również Iłownica, Wapienica i Jasienica. Taki układ hydrograficzny, w połączeniu ze złym stanem wałów przeciwpowodziowych oraz szybkim spływem wód opadowych z wyżej położonych terenów, sprawia, iż gmina jest wyjątkowo narażona na powodzie i podtopienia.

Rada Miejska wyraziła poparcie dla ogólnych założeń programu opracowanego przez Wody Polskie, ale jednocześnie wskazała szereg zmian, które – w ocenie samorządu – powinny zostać uwzględnione. W szczególności poparto budowę dwóch suchych polderów retencyjnych na terenie gminy Czechowice-Dziedzice: przy ul. Burzej oraz przy stawie Hałcnowiec w Ligocie. Jednocześnie wnioskowano o odstąpienie od realizacji dwóch planowanych polderów na gruntach rolnych w Bronowie ze względu na ryzyko konfliktów społecznych oraz wysokie koszty wykupu nieruchomości.

W zamian zaproponowano budowę dwóch suchych zbiorników na terenach obecnych stawów w miejscowościach Landek i Iłownica (gmina Jasienica). Tereny te, będące własnością Skarbu Państwa i pozostające w zarządzie KOWR, są w tej chwili użytkowane przez Polską Akademię Nauk. Ich wykorzystanie – uważają w Czechowicach-Dziedzicach – pozwoliłoby trzykrotnie zwiększyć powierzchnię retencyjną przy jednoczesnym obniżeniu kosztów inwestycji.

Rada Miejska jednoznacznie opowiedziała się za budową wyłącznie suchego zbiornika w Międzyrzeczu (gmina Jasienica), uznając, iż wariant rekreacyjny – wypełniony wodą – znacząco ograniczyłby skuteczność redukcji ryzyka powodziowego, a przy tym wiązałby się z wyższymi kosztami.

W stanowisku zawarto także apel o niezwłoczne rozpoczęcie prac nad modernizacją i podwyższeniem wałów rzeki Iłownicy – na odcinku od ul. Ochodzkiej do granicy z gminą Jasienica – oraz wykonanie podobnych działań na rzece Jasienicy w sołectwie Ligota. Rada Miejska poparła również budowę suchych polderów przy rzece Wapienica oraz utworzenie zbiorników retencyjnych w dolinach potoków Świerkówka i Bakalaska, które stwarzają zagrożenie powodziowe dla mieszkańców czechowickiego Osiedla Południe.

Rada zaapelowała do wszystkich adekwatnych organów administracji rządowej i samorządowej o zdecydowane działania i nadanie priorytetu inwestycjom przeciwpowodziowym na terenie gminy. Podkreślono konieczność zabezpieczenia odpowiednich środków finansowych oraz rozpoczęcia realizacji niezbędnych zadań w możliwie najkrótszym czasie.

Wiceminister Przemysław Koperski podczas prezentacji „Programu redukcji ryzyka powodziowego dla zlewni rzeki Iłownicy i Białej” w bielskim starostwie. Fot. Wody Polskie

Apel o szerszy punkt widzenia

„Bojowe” nastroje stara się tonować wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski. – Jesteśmy na wstępnym etapie całego procesu zabezpieczenia naszego regionu przed powodziami. Przecież dopiero ruszyły konsultacje społeczne, które rozpoczęliśmy w maju prezentacją „Programu redukcji ryzyka powodziowego dla zlewni rzeki Iłownicy i Białej” w Starostwie Powiatowym w Bielsku-Białej – przypomina wiceminister.

Program opracowany został przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie we współpracy z Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowym Instytutem Badawczym. Eksperci zaproponowali m.in. budowę jednego dużego zbiornika przeciwpowodziowego w Międzyrzeczu w gminie Jasienica, budowę czterech mniejszych polderów o łącznej pojemności miliona metrów sześciennych w gminie Czechowice-Dziedzice, podniesienie i wzmocnienie wałów rzeki Iłownicy i Jasienicy w Czechowicach-Dziedzicach, modernizację koryta rzeki Biała oraz wałów przeciwpowodziowych, a także regulację potoku Straconka w Bielsku-Białej i Mesznianki w Wilkowicach. W spotkaniu, podczas którego zaprezentowano te założenia, głos zabrali m.in. przedstawiciele samorządów najbardziej dotkniętych powodzią, w tym właśnie wójt Jasienicy Janusz Pierzyna oraz burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut. Gospodarz spotkania starosta bielski Andrzej Płonka zauważył wtedy, iż to już najwyższa pora wyciągać wnioski na przyszłość, prowadzić udrażnianie terenów popowodziowych, odbudowę i monitoring hydrologiczny.

– Każdy ma swoje propozycje. Głosy obu tych gmin zostaną wzięte pod uwagę. Już w przyszłym tygodniu organizuję kolejne spotkanie z udziałem władz obu tych gmin, ale i gmin ościennych. Liczymy na merytoryczną rozmowę. Zastrzegam jednak, iż to eksperci, a nie minister będą określać założenia tego, w jaki najlepszy sposób ograniczymy ryzyko powodziowe. Nie patrzmy tu przez pryzmat jednej gminy, ale szerzej – z punktu widzenia bezpieczeństwa całego regionu – apeluje Przemysław Koperski.

„Program redukcji ryzyka powodziowego dla zlewni rzeki Iłownicy i Białej” można pobrać TUTAJ (plik pdf)

Szczegółowa lokalizacja zbiorników, jakiej życzyłby sobie samorząd Czechowic-Dziedzic:

Idź do oryginalnego materiału