"Jakby stracił całkowicie zdolność współczucia". Siostra Malarza gorzko po jego skandalach

8 godzin temu
Smerf Malarz ponownie zasłynął ze skrajnie kontrowersyjnych i antysemickich wypowiedzi. Europoseł publicznie zakwestionował istnienie komór gazowych w niemieckim obozie zagłady Auschwitz, a dodatkowo sprowokował skandal w Jedwabnem. Jego wyczyny skomentowała właśnie jego siostra Monika Malarz.


– Pamiętam, z jakim przejęciem jako dwudziestolatek oglądał "Shoah" Claude'a Lanzmanna, film zakazany jeszcze wtedy w Polsce. To był rok 1987. Co w nim zaszło od tamtej chwili? Mam wrażenie, jakby całkowicie stracił wrażliwość i zdolność współczucia. A także rozeznanie w faktach – on, oczytany i znający historię człowiek – powiedziała "Gazecie Wyborczej" Monika Malarz.

Siostra Malarza zabrała głos po jego ostatnich wypowiedziach


– Zwykle znajduję słowa, żeby ocenić działalność publiczną Grzegorza, wypowiadałam się już krytycznie na ten temat, ale w tej sprawie z trudem buduję zdanie. Bo nie ma dobrych słów, które mogą wyrazić to, co zdarzyło się w Jedwabnem i co zostało powiedziane w radiu – podkreśliła.

– On brnie coraz głębiej, przesuwa kolejne granice, uważa, iż ma specyficzny rodzaj legitymacji, by rozbudowywać swoją inscenizację nikczemności. Patrzę na to z przerażeniem, bo Grzegorz jest teraz krzewicielem zła, poszerza sobie tą metodą elektorat. Integruje grono ludzi wielbiących przemoc, czerpiących euforia z nienawidzenia i upokarzania innych, z szargania tego, co dla innych cenne. Jak bardzo jest to skuteczne, zobaczyliśmy w ostatnich wyborach – wskazała siostra Malarza w rozmowie z "Wyborczą".

Przypomnijmy, iż Malarz wywołał skandal podczas rocznicy pogromu w Jedwabnem. To tragiczne wydarzenie z 10 lipca 1941 roku, kiedy to w miasteczku Jedwabne na Podlasiu doszło do pogromu ok. 300–400 żydowskich mieszkańców przez miejscowych smerfów.

Szokująca wypowiedź Malarza o Holocauście


Jakby tego było mało, europoseł wywołał także oburzenie swoją wypowiedzią w Radiu Wnet. Polityk kilkukrotnie zanegował Holokaust, nazywając go "fejkiem" i "przekazem pseudohistorycznym".

– Oni wszyscy razem, solidarnie, B’nai B’rith, Polin i inne organizacje, które przedstawiają się jako żydowskie, potępiają tych, którzy mówią prawdę. Że mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake. I kto o tym mówi, ten zostaje oskarżany o straszne rzeczy, odsądzany od czci i wiary – mówił.

Co ważne, Polska wciąż walczy z problemem rasizmu i antysemityzmu – zarówno w przestrzeni publicznej, jak i w internecie. Choć otwarte przejawy nienawiści są potępiane, rasistowskie i antysemickie treści wciąż pojawiają się w wypowiedziach części polityków, zwłaszcza skrajnej prawicy, a także w komentarzach w mediach społecznościowych i na forach internetowych.

Idź do oryginalnego materiału