Jak zapobiegać podtopieniom w małej gminie?

6 godzin temu

Adaptacja do zmian klimatu skupia się̨ niemal wyłącznie na miastach. Tymczasem ponad 90% powierzchni Polski to tereny wiejskie i gminy miejsko-wiejskie. Jak zatem na obszarach pozamiejskich przeciwdziałać́ suszom, gwałtownym opadom i podtopieniom?

Przeglądając narzędzia finansowania z zakresu adaptacji do zmian klimatu, widzimy, iż środki (np. z programów jak FEnIKS) trafiają̨ głownie do dużych miast. Dla gmin wiejskich pozostaje bardziej symboliczne wsparcie z funduszy wojewódzkich na działania takie jak zbiorniki na wodę czy oczka wodne. Skala dofinansowań nie jest adekwatna do potrzeb. Tymczasem na terenach wiejskich powstają inwestycje, które przyspieszają odpływ wody: parkingi, place, drogi, gigantyczne centra logistyczne. Można odnieść wrażenie, iż miasta- mi rządzą samorządy, rzekami Wody Polskie, a reszta „dzieje się sama”. Gdzie zatem odnaleźć mogą się wójtowie i burmistrzowie? Co mogą robić małe gminy i miasteczka?

Współpraca, ale jaka?

Obecny model współpracy z PGW Wody Polskie trudno nazwać partnerskim. Gminy powinny aktywnie uczestniczyć w planowaniu zlewni, czyli obszaru skąd wody spływają do rzek. Co prawda wpływ samorządów na działania na rzekach jest znikomy, ale rośnie wiedza, iż potrzebne są działania „miękkie”: spowalnianie spływu, ochrona mokradeł i dolin rzecznych, retencja w krajobrazie oraz unikanie prostowania i pogłębiania cieków. Bo tylko całościowe podejście może zwiększyć odporność gmin na susze i powodzie. Zbiorniki na ciekach to ostateczność: trudna do zrealizowania, kosztowna, społecznie i przyrodniczo wątpliwa. Należy szukać retencji w obszarze zlewni – tam, gdzie pojawia się susza.

Kolejna kwestia, która wymaga poprawy to koordynacja działań z zarządcami dróg. Bo zwłaszcza te wyasfaltowane są dziś głównym źródłem szybkiego odpływu wód. Gminy powinny aktywnie wpływać na sposób ich odwodnienia, także przy inwestycjach powiatowych, wojewódzkich i krajowych. Trzeba wymagać stosowania lokalnych danych opadowych i nowoczesnych standardów, uwzględniających opady ekstremalne i zmiany klimatu. Droga jest często odbiornikiem wód z działek przy niej położonych, ale bywa, iż woda z niej z powrotem trafia do systemów gminnych. Należy to uwzględniać w projektowaniu!

Masowe utwardzanie powierzchni bez retencji to prosta droga do lokalnych podtopień. Można wprowadzić proste zasady – np. obowiązek zatrzymania na działce co najmniej 30 mm opadu, co oznacza np. zbiornik o pojemności 3 m3 na każde 100 m2 powierzchni nieprzepuszczalnej. Warto promować rozwiązania naturalne: zielone dachy, nawierzchnie przepuszczalne, ogrody deszczowe czy rowy infiltracyjne.

Gmino, zadbaj o wodę i zieleń!

Powszechną praktyką jest niestety wciąż nielegalny zrzut wód deszczowych z posesji na drogi publiczne. Może to prowadzić do uszkodzeń nawierzchni, erozji poboczy i zalewania niżej położonych terenów. Gminy mogą̨ jednak przeciwdziałać temu przez lokalne kampanie informacyjne, współpracę ze starostwami, czy egzekwowanie przepisów przy odbiorze budynków oraz kontrole interwencyjne.

Wiele gmin wciąż nie posiada własnych standardów technicznych dla odwodnienia. Tymczasem ich stworzenie to szansa na uporządkowanie przestrzeni, rezerwę terenów pod przyszłe zbiorniki i poprawę warunków życia w gminie. Wytyczne powinny obejmować nie tylko techniczne parametry cieków czy kanałów, ale też sposób zagospodarowania ich otoczenia – np. zadrzewienia, dostęp dla mieszkańców czy strefy buforowe. Zieleń – drzewa, krzewy, pnącza – to naturalna klimatyzacja, która łagodzi skutki upałów i poprawia retencję. Gminy powinny planować nasadzenia tam, gdzie przebywają ludzie: przy szkołach, przystankach, placach zabaw, parkingach i urzędach. Ławka, huśtawka, ścieżka, skatepark czy staw – dopełnią funkcjonalnie zaniedbane przestrzenie publiczne.

W wielu miejscowościach rynki i place zamieniono w rozgrzane, nieprzyjazne pustynie. Czas to odwrócić. Zielone miejsca spotkań z wodą, cieniem i elementami rekreacyjnymi – ławkami, roślinnością̨, placami zabaw, to przestrzenie, które zwiększają̨ komfort życia, wzmacniają̨ tożsamość lokalną, ale pełnią też funkcję małej retencji. o ile to możliwe, warto łączyć tereny zielone w sieć opartą o cieki i rowy. Gminy mogą przeciwdziałać grodzeniu dolin rzecznych, wytyczać ścieżki piesze i rowerowe oraz dbać o łączność przyrodniczą.

Wspólne standardy dla lepszego środowiska

Wspólne planowanie inwestycji, zabudowy i retencji w skali całej zlewni jest kluczowe. Brak koordynacji prowadzi do poważnych problemów. Woda spływa z wyżej położonych gmin i zalewa te położone niżej. Dlatego warto tworzyć Niezrozumienia międzygminne, ustalać wspólne standardy i współpracować z PGW Wody Polskie oraz większymi ośrodkami miejskimi.

Przeciwdziałanie zrzutom ścieków, nadmiernej eksploatacji zasobów, wspieranie śródpolnych nasadzeń i tworzenie stref buforowych przy ciekach – to działania warte podjęcia i niekoniecznie inwestycyjne. To właśnie gminy powinny być zainteresowane naturalnymi rzekami, utrzymaniem zasobów. To ich bogactwo i wartość.

Tekst: Jacek Zalewski, wiceGargamel RetencjaPL

Zielona Gmina. Czytaj za darmo w internecie!

Idź do oryginalnego materiału