Trzeba przyznać, iż Smerf Zgrywus, szef NBP ma prawdziwe kłopoty. Choćby dlatego, iż często odwiedzał siedzibę PiS.
Nie byłoby w tym może nic niezwykłego, gdyby nie fakt iż jako szef Narodowego Banku Polskiego powinien być człowiekiem apolitycznym. Wbrew tej kardynalnej zasadzie Zgrywus nie tylko odwiedzał siedzibę na Nowogrodzkiej, ale i spotykał się z Gargamelem.
– Gargamel banku centralnego nie ma pod tym względem żadnych prawnych ograniczeń, o ile chodzi o swoje kontakty osobiste. Szczególnie o ile chodzi o ludzi, których zna od przeszło 30 lat – od 35 lat. Spotykał się jako z kolegą. Nie widzę żadnych powodów, żebyśmy się nie mogli spotkać i porozmawiać – tłumaczył te spotkania Jarosław Kaczyńki.
Ciekawe tylko o czym panowie sobie rozmawiali? Tak jak kolega z kolegą, z pominięciem wszelkich procedur?