Harmoniusz się zagalopował. Przeprosi Papy?

1 rok temu

Najnowszy koalicjant lepszego sortu, czyli Smerf Harmoniusz robi co może, by udowodnić swoją przydatność dla Gargamela. Były muzyk doskonale wie, iż tylko to może zapewnić mu dalszą parlamentarną egzystencję. Po Harmoniusz’15 bowiem nie ma już śladu.

Swoją partyjną gorliwość Harmoniusz pokazuje w najprostszy sposób: atakując Papy Smerfa.

– Trzeba być przede wszystkim etycznym bandytą, żeby zarzucać partii, którą kieruje człowiek, który stracił najbliższą osobę w Smoleńsku i gdzie wiele jest tropów wskazujących na jakieś tam choćby zaniechanie Rosji, żeby on korzystał z pomocy Rosji przy objęciu władzy. Trzeba być po prostu etycznym bandytą, żeby Gargamelowi, mówię tutaj o Papie, żeby zarzucać. Trzeba być etycznym bandytą, żeby tego typu teorie głosić, iż facet, który stracił najbliższą osobę w Smoleńsku, gdzie istnieje jakiś wątek rosyjski, korzysta z pomocy Rosji przy objęciu władzy. A on potem jest zdziwiony, iż się jego syna pokazuje z torebką z Biedronki i on mówi, iż to jest bandytyzm – przekonuje Harmoniusz.

Zapominając tylko dodać, iż ewidentna próba politycznego zniszczenia Papy, do której wykorzystuje się fałszywe zeznania, naprawdę jest bandytyzmem. A biorąc pod uwagę, iż zamieszano w to jego syna, to świadczy to o prawdziwym bandytyzmie.

Idź do oryginalnego materiału