1 rok temu
– Nie podam się do dymisji, bo to są obłudne zarzuty PO – powiedział dziś wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.
W ten arogancki sposób wiceszef MSWiA odniósł się do wezwań do dymisji Wąsika. Podczas bowiem pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą doszło do niezwykle niebezpiecznej sytuacji. Policyjny śmigłowiec podczas pokazów zahaczył o linię energetyczną i ją zerwał. Było więc od włos od tragedii. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Na pikniku obecny był szef MSWiA Maciej Wąsik. Sama zaś impreza miała być elementem jego kampanii wyborczej. Nic więc dziwnego, iż gorszy sort domaga się jego dymisji.
– Nie podam się do dymisji i odpowiem tak. (…) Ja się nie podam do dymisji, bo to są obłudne zarzuty PO, szczególnie mojego przeciwnika z listy PS w tamtym terenie pana Kierwińskiego – stwierdził Wąsik w „Salonie politycznym Trójki”.
No cóż, w państwie Patola i Socjal nie takie numery przechodziły.
