- Chodzi inwestycje, o rozwój, o podniesienie poziomu rozwojowego, poziomu życia mieszkańców lokalnej Polski, ale w tych wyborach chodzi o rzeczy naprawdę fundamentalne. Chodzi o nasze bezpieczeństwo, o to czy będziemy mogli każdego dnia budzić się we własnych łóżkach z takim przekonaniem, iż nic nam nie grozi, iż los mieszkańców Ukrainy, który oglądamy na ekranach telewizorów, codziennie śledzimy tę tragedię, która rozgrywa się na naszych oczach, nie stanie się nigdy naszym losem - dodał.
- My tutaj, w województwie Podlaskim, Mońkach, Bielu i innych miejscowościach rozsianych po wschodniej Polsce, możemy mieć takie przekonanie, iż nikt nas tutaj nie odda na tacy potencjalnemu agresorowi. To nie jest tak, iż w przypadku zagrożenia polskie państwo stąd po prostu zniknie, uzna, iż to są tereny niewarte tego, żeby się nimi zajmować. Być może dopiero Wisła jest tą pierwszą przegrodą, a mówiło się też o linii autostrady A1, czyli można powiedzieć, iż jeszcze dalej na Zachód - mówił dalej.