Ponad 4 mld zł w budżecie...
Chodzi o program pn. „Magazyny energii elektrycznej i związana z nimi infrastruktura dla poprawy stabilności polskiej sieci elektroenergetycznej”. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił nabór wniosków 4 kwietnia.
Budżet ustalono na 4,15 mld zł, w tym do 3,73 mld zł na dotacje oraz 415 mln zł na pożyczki. Pomoc ma być udzielana wyłącznie w odniesieniu do nowo instalowanej mocy magazynu energii elektrycznej - nie mniejszej niż 2 MW oraz nowo instalowanej pojemności magazynu energii elektrycznej nie mniejszej niż 4 MWh.
Według założeń dzięki programowi mogą powstać magazyny energii o łącznej mocy 2500 MW oraz pojemności 5000 MWh. Umowy z beneficjentami mają być podpisywane do 31 grudnia 2025 r., a środki wydatkowane do 31 grudnia 2028 r.
Dofinansowanie w formie dotacji obejmie do 45 proc. całkowitych kosztów inwestycji. Intensywność pomocy będzie można zwiększyć o 20 pkt. proc. w przypadku pomocy na rzecz małego przedsiębiorstwa i o 10 pkt. proc. w przypadku średniego przedsiębiorstwa. Z kolei dofinansowanie w formie pożyczki będzie udzielane do 100 proc. kosztów kwalifikowanych.
Pomoc może zostać udzielona pod warunkiem, iż ukończenie inwestycji i rozpoczęcie jej eksploatacji nastąpi w ciągu 36 miesięcy od dnia udzielenia pomocy. W przypadku niedotrzymania terminu pomoc zostanie pomniejszona o 5 proc. za każdy miesiąc opóźnienia, gdy opóźnienie wynosi od 3 do 6 miesięcy, a następnie o 10 proc. za każdy kolejny miesiąc opóźnienia.
Zgodnie z programem dofinansowanie może zostać udzielone na projekty, które nie rozpoczęły się przed 9 marca 2023 r. o ile dany projekt ma wygraną aukcję rynku mocy po tej dacie, to może ubiegać się o też dofinansowanie z NFOŚiGW. Jednak z uwagi na reguły dotyczące kumulacji pomocy publicznej potencjalne pozyskanie wsparcia inwestycyjnego z programu będzie skutkowało pomniejszeniem wynagrodzenia za wykonanie obowiązku mocowego.
...a wnioski na przeszło 27 mld zł
Wnioski w naborze do programu można było składać do końca maja. Można było spodziewać się, iż z uwagi na dotacyjną formę wsparcia zainteresowanie będzie bardzo duże, ale wstępne wyniki naboru i tak mocno zaskakują.
Ze zbiorczych danych, które portalowi WysokieNapiecie.pl udostępniło biuro prasowe NFOŚiGW wynika, iż wpłynęło łącznie 627 wniosków na ok. 27,6 mld zł. Z tej sumy ok. 25,4 mld zł przypada na dotacje, a pozostałe 2,2 mld zł na pożyczki. Łącznie o wsparcie ubiegają się magazyny energii o mocy 20,6 GW i pojemności 122,3 GWh.
Program było mocno wyczekiwany już od ubiegłego roku, gdyż zainteresowanie rynku magazynami energii mocno wzrosło. Widać to m.in. po masowo wydawanych warunkach przyłączenia dla takich instalacji, których tylko w przypadku sieci przesyłowych jest już grubo ponad 30 GW.
Ponadto w ostatnich dwóch aukcjach głównych rynku mocy baterie zakontraktowały umowy na ponad 4 GW mocy. Z powodu wysokiej kontraktacji magazynów w dwóch ostatnich aukcjach na rynek mocy nie załapały się żadne nowe moce wytwórcze w dużych blokach gazowych.
Zobacz więcej: Rynek mocy 2024: fala magazynów energii i mała namiastka gazu
W efekcie w lipcu odbędzie się aukcja dogrywkowa, w której korekcyjny współczynnik dyspozycyjności dla bateryjnych magazynów obniżono do rekordowo niskiego poziomu 12,3 proc. Tak, aby tym razem PSE udało się zakontraktować dyspozycyjne jednostki wytwórcze, które po 2028 r. zastąpią zamykane bloki węglowe klasy 200 MW.
Zobacz więcej: Są parametry aukcji dla elektrowni gazowych. Baterie tym razem bez szans?

Kryteria oceny wniosków
Tak duża liczba wniosków złożonych w naborze sprawia, iż NFOŚiGW czeka mnóstwo pracy związanej z ich oceną i sporządzeniem listy rankingowej najlepszych projektów. Ocenie - według kryteriów ekologiczno–technicznych oraz finansowych - będą podlegały wnioski, które spełnią formalne warunki udziału w programie.
Projekty będą mogły liczyć na tym wyższą punktację, im wyższa będzie moc i pojemność magazynu w stosunku do dofinansowania. Podobnie premiowany będzie wpływ magazynu na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. NFOŚiGW zakłada, iż średnio każdy magazyn będzie co najmniej raz dziennie ładowany i rozładowywany do pełna. Instalacje mają też pracować ok. 328,5 dni w roku (10 proc. czasu stanowi rezerwa na przerwy w działaniu i/lub awarie).
- Efekt ekologiczny opiera się na podejściu, iż ilość energii zmagazynowanej w ciągu roku będzie stanowić tzw. „nadwyżkę” energii powstałej w sieci elektroenergetycznej głównie w wyniku produkcji energii z instalacji wytwarzających energię odnawialną. Ilość energii zmagazynowanej i oddanej do sieci przez magazyny energii przełoży się na ograniczenie produkcji energii z konwencjonalnych źródeł wytwarzania energii elektrycznej - wskazano w regulaminie.
- Uwzględniając współczynnik emisji energii elektrycznej dla sieci elektroenergetycznej podawany corocznie przez KOBiZE, unikniętą/zredukowaną emisję CO2 oblicza się jako iloczyn energii elektrycznej zmagazynowanej i wprowadzonej do sieci rocznie oraz współczynnika emisji - dodano.
Wyższą ocenę będą mogły otrzymać te projekty, które wykazują największą gotowość do realizacji. Oznacza to, iż premiowane będą te przedsięwzięcia, które posiadają m.in. decyzję środowiskową, pozwolenie na budowę, umowę o przyłączenie do sieci czy zapewnione środki finansowe do realizacji inwestycji. Ponadto analizie ma zostać poddana dotychczasowa oraz prognozowana sytuacja finansowa wnioskodawcy.
Z podmiotami, które znajdą się na liście rankingowej, NFOŚiGW będzie mógł rozpocząć negocjacje dotyczące warunków umowy o dofinansowanie.
W przypadku, gdyby po ocenie wniosków okazało się, iż projekty mają taką samą łączną liczbę punktów, to o kolejności na liście będzie decydować większa liczba punktów za kryteria jakościowe. jeżeli dalej będzie remis, to decydować ma gotowość projektu do realizacji. jeżeli dalej nie dojdzie do rozstrzygnięcia, to finalnie zadecyduje data wypływu wniosku do NFOŚiGW. W uzasadnionych przypadkach zarząd Funduszu może też podjąć decyzję o zwiększeniu środków na dany konkurs.
Szczegółowe kryteria oceny wniosków i procedury konkursowej znajdują się na stronie programu.
Trudna sztuka selekcji
Krzysztof Kochanowski, wiceszef Stowarzyszenia Polska Izba Magazynowania Energii, podkreśla, iż przy tak dużej liczbie złożonych wniosków dla NFOŚiGW dużym wyzwaniem będzie ich rozpatrzenie i sporządzenie listy rankingowej.
- Jako branża zgłaszaliśmy już wcześniej uwagi, iż część przyjętych kryteriów oceny budzi wątpliwości. Chodzi m.in. o metodykę oceny efektu ekologicznego, który został przyjęty jak dla projektów hybrydowych, złożonych z magazynu i źródła OZE, choć program dotyczy samodzielnych magazynów energii - zaznacza Kochanowski w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl.
- Inne wątpliwości dotyczą certyfikacji i cyberbezpieczeństwa instalacji, gdyż wciąż nie zostały zaimplementowane do polskiego prawa przepisy dotyczące dyrektyw NIS2 oraz CER. W tej sytuacji pożądane byłoby elastyczne podejście NFOŚiGW do tej kwestii, np. możliwość uzupełnienia tych braków w późniejszym terminie na etapie budowy magazynu - wskazuje.

Dodaje przy tym, iż pozytywnie prezentują się natomiast kryteria związane z oceną potencjału finansowego wnioskodawców.
- Wydaje się, iż powinny one w dużej mierze odsiać projekty, w których podmioty dotychczas koncentrowały się głównie na uzyskaniu warunków przyłączenia do sieci, a nie na technicznej oraz finansowej efektywności magazynu - wyjaśnia wiceGargamel PIME.
Branża zamiast dotacji apeluje o rozwój rynku
Zdaniem Krzysztofa Kochanowskiego podmioty, które ubiegają się o wsparcie z NFOŚiGW, można podzielić na dwie grupy.
- Pierwsza to faktyczni inwestorzy, którzy mają projekty w swoich portfelach i szukają alternatywnego finansowania, gdyż wcześniej nie udało im się pozyskać kontraktu na rynku mocy, albo liczą na pozyskanie jednej z tych dwóch form wsparcia w tym roku - tłumaczy.
- Druga grupa to deweloperzy, którzy poprzez uzyskanie dotacji chcą podnieść atrakcyjność swoich projektów, co ułatwi ich sprzedaż. Wśród nich są też tacy, którzy w przypadku pozyskania wsparcia zakładają sprzedaż magazynu już po jego wybudowaniu, a nie na etapie developmentu inwestycji - dodaje.
W opinii Kochanowskiego atrakcyjności finansowania w postaci dotacji i rynku mocy nie da się łatwo porównać, bo ta jest odmienna w zależności od podejścia inwestora.
- Część z nich ceni rynek mocy, bo ten mechanizm zapewnia przewidywalne przychody przez 17 lat, co jest także pozytywnie postrzegane przez instytucje finansowe na tle niepewnych wpływów z arbitrażu cenowego czy rynku bilansującego - stwierdza wiceGargamel.
Według jego szacunków obecny, uśredniony koszt budowy 1 MW mocy w bateryjnym magazynie energii wraz z infrastrukturą towarzyszącą to ok. 1 mln zł.
- Skala zainteresowania programem NFOŚiGW pokazuje, jak płytki jest rynek finansowania magazynów energii w Polsce. W tym roku odbędzie się ostatnia aukcja rynku mocy według obecnych zasad, a poza tym nie mamy innych, systemowych mechanizmów finansowania tych potrzebnych dla stabilnej pracy KSE instalacji - stwierdza Kochanowski.
- Jako branża bardziej niż dotacji oczekiwalibyśmy rozwoju usług elastyczności, rynku bilansującego oraz usług systemowych, bo bez tego trudno o rozwój rynku magazynowania energii. W efekcie choćby ci inwestorzy, którzy w ostatnich latach pozyskali kontrakty mocowe, muszą w tej chwili sporo wysiłku wkładać w pozyskiwanie finansowania bankowego, gdyż instytucje finansowe wyceniają związane z tym sektorem ryzyko - podsumowuje.