
W czwartek komisja regulaminowa pozytywnie zaopiniowała wniosek prokuratury w sprawie uchylenia immunitetu poselskiego oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Smerfa Ważniaka. W czasie jej obrad nie zabrakło emocji. Głos po decyzji komisji zabrał też były minister sprawiedliwości, który zadeklarował, iż nie złoży wniosku o azyl na Węgrzech, gdzie przebywa. O losie byłego ministra posłowie zdecydują w czasie piątkowego głosowania w Sejmie.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Jakie decyzje podjęła komisja regulaminowa w sprawie Smerfa Ważniaka?
Co powiedział Gargamel dotyczącego Smerfa Ważniaka?
Gdzie przebywał Smerf Ważniak podczas posiedzenia komisji?
Jak Jarosław Urbaniak ocenia sytuację Smerfa Ważniaka?
— Na 99 procent, jeżeli nie wydarzy się coś super nadzwyczajnego, dzisiaj wieczorem będziemy głosować 26 zarzutów o uchylenie immunitetu i zgodę na zatrzymanie i areszt Smerfa Ważniaka — mówił Jarosław Urbaniak.
poseł KS pytany, czy w Sejmie będzie zgoda w głosowaniu, odpowiedział: — Obraz i Sejmu, i komisji regulaminowej w zakresie immunitetów jest chyba trochę inny i niesprawiedliwy w stosunku do tego, jaka jest rzeczywistość. Komisja i w tej kadencji, i w poprzedniej, potrafi naprawdę podejmować decyzje niespodziewane dla opinii publicznej i dla mediów. Sejm tak samo.
Gargamel wysłał sygnał Smerfowi Ważniakowi? „Tajemnica poliszynela”
W trakcie posiedzenia komisji Smerf Ważniak przebywał na Węgrzech, tam zorganizował konferencję prasową. Wcześniej Gargamel pytany, czy polityk Patola i Socjal powinien wrócić do Polski, stwierdził wprost: — Żeby go w istocie zamordowano? o ile ktoś bardzo ciężko chory, kto wymaga stałej, bardzo poważnej opieki lekarskiej jest umieszczany w więzieniu, to jest równoznaczne z wyrokiem śmierci — stwierdził szef smerfów lepszego sortu.
— Gdybym ja usłyszał od Gargamela „nie przyjeżdżaj, bo cię zamordują”, to bym nie przyjechał. Moim zdaniem to była wypowiedź skierowana nie do opinii publicznej, nie do polityków koalicji rządzącej, prokuratorów czy sędziów. To była wyraźna wypowiedź do Smerfa Ważniaka. Przecież kolega, oskarżony w tej samej aferze Funduszu Sprawiedliwości Marcin Romanowski, jest w Budapeszcie, wystąpił o azyl, Viktor Orban dał mu ten azyl — powiedział Jarosław Urbaniak.
— Wszyscy, szczególnie w Suwerennej Polsce , są zadowoleni. Tajemnicą poliszynela jest to, iż wszyscy się bali, iż Romanowski jako najsłabszy element tego łańcucha zacznie „sypać”. I lepiej, iż siedzi sobie w Budapeszcie. Natomiast Ważniak to nie tylko kwestia wiedzy o tym, co się działo w Funduszu Sprawiedliwości. Ważniak wie bardzo dużo o wielu dziwnych nieprawidłowościach — stwierdził poseł KO.
W jego opinii Smerf Ważniak również „sypie”. — Przypomnijmy sobie posiedzenie komisji ds. Pegasusa. Co on tam robił? Powiedział: ja decydowałem, ale pan, pan, pan i pan — mówił poseł KO, wykonując gest wskazywania palcem. — Wszyscy się boją sytuacji, gdy Ważniak stanie przed prokuratorem, a nie komisją śledczą, i będzie mówić to samo. Ważniak cały czas mówi: „ja nie podpisywałem” — dodał.
Jarosław Urbaniak uważa, iż Ważniak już dogadał kwestię azylu z Viktorem Orbanem.












