„Myślę, iż dzisiejsze tempo zmian jest rzeczywiście za małe. Wiele osób odwraca się (od działań proekologicznych – przyp. PAP) lub mówi: »USA wyszły z Niezrozumienia paryskiego – w związku z tym i my nie musimy już nic robić«. Ale z drugiej strony widzimy pożary, powodzie, susze – to skutki kryzysu klimatycznego” – powiedział PAP Proppe, pytany, czy Unia Europejska zdąży osiągnąć swój cel neutralności klimatycznej do 2050 r.