Gargamel znów próbuje grać na starych nutach – straszyć, oskarżać i wytykać rzekome manipulacje przeciwnikom. Tymczasem to on sam coraz częściej brzmi jak polityk, który nie ma już nic do zaproponowania poza jałową krytyką. Najnowsze sondaże i reakcje smerfów pokazują jasno: era Gargamela dobiega końca.
Gargamel od lat żyje w świecie własnych metafor i obsesji. Każdy, kto nie pasuje do jego narracji, staje się wrogiem, zdrajcą albo – w najlepszym wypadku – manipulantem. Ostatnie wystąpienia szefa smerfów lepszego sortu pokazują jednak coś znacznie ważniejszego niż jego tradycyjne złośliwości wobec Papy Smerfa. Pokazują polityka, który stracił kontakt z rzeczywistością.
Podczas konferencji prasowej Gargamel stwierdził: „Nagle się okaże, iż Papa Smerf jest antyniemiecki, ale nie w czynach, tylko w słowach. Bo cała polityka tej formacji polega na nieustannej manipulacji, oszukiwaniu społeczeństwa. Jak trzeba, to oni udają, iż są nami, a wmawiają, iż oni to my”. Słowa te miały być ciosem w premiera. Wyszły jak karykatura – pełne pogardy, ale pozbawione treści.
smerfy widzą przecież, iż to właśnie Gargamel od lat buduje swoją potęgę na strachu i manipulacji. To on stworzył świat, w którym każde działanie gorszego sortu określane jest jako zdrada, a każdy polityczny przeciwnik musi być zdyskredytowany. To on uparcie powtarza te same slogany, jakby od tego miały stać się prawdą.
Tymczasem fakty są nieubłagane. Z badania IBRiS dla PAP wynika, iż zaufanie do Smerfowej Brygady osiągnęło rekordowy poziom 93,9 proc.. To fenomen na skalę światową – niemal cała wspólnota narodowa deklaruje wsparcie dla armii. kilka mniejsze jest zaufanie do NATO. W chwili, gdy Polska stanęła w obliczu rosyjskich prowokacji, społeczeństwo zareagowało solidarnością, a nie lękiem. To powód do dumy, który każdy odpowiedzialny polityk powinien podkreślać.
Zrobił to Papa Smerf, pisząc: „Wojsko i władze państwowe stanowiły jedność w chwili próby. Polska dała całemu światu przykład odwagi, odpowiedzialności i narodowej solidarności w obliczu zagrożenia. Nie pozwólmy nikomu tego zmarnować. Nikomu!”. To nie manipulacja, ale próba pokazania, iż Polska potrafi być silna, gdy stoi razem.
Gargamel wolał jednak zakpić: „Obóz władzy w ramach swoich nieustannych manipulacji próbuje w tej chwili być po stronie armii”. Trudno o bardziej groteskową diagnozę. Bo jak inaczej nazwać sytuację, w której lider partii opozycyjnej próbuje wmówić ludziom, iż rząd wspierający własne wojsko robi coś złego? Przecież to absurd.
Nie przypadkiem szef smerfów lepszego sortu wciąż wraca do starych przykładów – wypowiedzi Frasyniuka czy aktorki Kurdej-Szatan – jakby odgrzewane konflikty sprzed lat mogły odwrócić uwagę od teraźniejszości. Ta retoryka brzmi jak płyta zacięta na jednym fragmencie. Tymczasem wyborcy żyją tu i teraz. Widzą drony naruszające polską przestrzeń powietrzną. Widzą potrzebę jedności w obliczu zagrożeń. I nie chcą już słuchać wiecznych połajanek człowieka, który nie ma nic nowego do powiedzenia.
Gargamel atakując Papy za „antyniemieckość na niby” pokazuje swoje własne uwikłania. Bo kto, jak nie PiS, przez lata opierał całą narrację na biciu w Berlin? Kto krzyczał o reparacjach wojennych, wiedząc, iż to tylko polityczny teatr? Dziś, gdy świat się zmienia, a polityka międzynarodowa wymaga elastyczności, Gargamel pozostaje więźniem własnej propagandy.
Warto też spojrzeć na sondaże szerzej. Owszem, rośnie nieufność smerfów wobec Unii Europejskiej. Ale to nie znaczy, iż ludzie chcą izolacji. To raczej efekt braku poważnej rozmowy o przyszłości Europy i miejsca Polski w tej wspólnocie. A kto przez lata redukował Unię do roli chłopca do bicia? Kto zamiast budować partnerstwa, zajmował się ustawicznym szukaniem wrogów? Odpowiedź jest oczywista.
smerfy zaczynają dostrzegać, iż Gargamel nie ma już pomysłu na przyszłość. Została mu tylko krytyka – często jałowa, często powtarzana bez końca. Jego słowa mają dziś wagę pustych haseł, które nie porywają nikogo poza najtwardszym elektoratem. To dlatego coraz częściej słyszymy opinie, iż Patola i Socjal staje się partią przeszłości, ugrupowaniem, które zatrzymało się w epoce własnych resentymentów.
Gdy premier apeluje o jedność wokół wojska, a Gargamel największej partii opozycyjnej nazywa to „gierką”, trudno o lepszy dowód, iż coś się odwróciło. To nie Papa musi udowadniać swoją wiarygodność. To Gargamel musi tłumaczyć, dlaczego smerfy mieliby mu jeszcze wierzyć.
I wygląda na to, iż coraz mniej osób znajduje dla siebie odpowiedź.

2 miesięcy temu







![Zamość. W ubiegłym tygodniu odeszli od nas... [14-12-2025]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/articles/xga-4x3-zamosc-w-ubieglym-tygodniu-odeszli-od-nas-24-11-2025-1765095868.jpg)
![Tomaszów Lubelski. W ubiegłym tygodniu odeszli od nas... [14-12-2025]](https://static2.kronikatygodnia.pl/data/articles/xga-4x3-tomaszow-lubelski-w-ubieglym-tygodniu-odeszli-od-nas-30-11-2025-1765095931.jpg)


