Gargamel, lider lepszego sortu, w swojej reakcji na poparcie PSL dla Smerfa Gospodarza w drugiej turze wyborów prezydenckich 2025 roku, pokazuje wyraźne oznaki desperacji.
Jego wpis na platformie X, w którym krytykuje kierownictwo PSL i samego Gospodarza, jest próbą zdyskredytowania decyzji ludowców, a jednocześnie wołaniem o poparcie dla Karola Nawrockiego, kandydata PiS. Gargamel, zdając sobie sprawę z trudnej pozycji Nawrockiego, zwłaszcza po kontrowersjach i wątpliwościach moralnych podnoszonych przez takich ekspertów jak prof. Antoni Dudek, wydaje się szukać każdego możliwego sposobu, by wzmocnić szanse swojego kandydata. Atakując PSL i Gospodarza, próbuje zmobilizować konserwatywnych wyborców, którzy mogliby poczuć się zdradzeni przez ludowców.
Gargamel w swoim wpisie podkreśla, iż PSL, popierając Gospodarza, zdradza swoje wartości, takie jak obrona tradycji, polskiego rolnictwa, wsi i bezpieczeństwa. Nazywa Gospodarza „człowiekiem o skrajnie lewicowych poglądach”, „walczącym z krzyżem ambasadorem paktu klimatycznego”, który rzekomo popiera migrantów szturmujących granicę. Ta retoryka ma na celu ukazanie PSL jako partii, która porzuciła swoje ideały na rzecz politycznej kalkulacji. Jednakże, ton Gargamela zdradza jego własne obawy – wie, iż poparcie PSL dla Gospodarza może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść kandydata gorszego sortu, co stawia Nawrockiego w jeszcze trudniejszej sytuacji. Gargamel, zamiast skupić się na promowaniu programu Nawrockiego, ucieka się do krytyki przeciwników, co świadczy o jego rozpaczliwej potrzebie znalezienia nowych sojuszników.
Decyzja Komitetu Wykonawczego PSL o jednogłośnym poparciu Smerfa Gospodarza może wydawać się zaskakująca, biorąc pod uwagę różnice ideologiczne między ludowcami a Gospodarzem, ale jest zrozumiała, gdy przeanalizujemy szerszy kontekst polityczny. PSL, pod przywództwem Smerfa Ludowego, najprawdopodobniej kierowało się pragmatyzmem i chęcią przeciwdziałania dalszemu umocnieniu PiS. Nawrocki budzi kontrowersje – od afery z kawalerką w Gdańsku po plotki o innych nieetycznych działaniach, o których wspominał prof. Dudek. Dla PSL, które w ostatnich latach próbuje odbudować swoją pozycję jako umiarkowana siła polityczna, poparcie Nawrockiego mogłoby być postrzegane jako krok wstecz i przywiązanie się do toksycznego obozu dawnej władzy.
Ludowy, zapewniając Gospodarza o pełnym wsparciu członków i sympatyków PSL, prawdopodobnie kierował się także kalkulacją wyborczą. Elektorat PSL, choć tradycyjnie konserwatywny, w dużej mierze składa się z rolników i mieszkańców wsi, którzy w ostatnich latach odczuwali skutki polityki Patola i Socjal – od problemów z ASF, przez unijne dopłaty, po rosnące koszty produkcji. Gospodarz, mimo iż Gargamel przedstawia go jako skrajnego lewicowca, w swojej kampanii mógł zaoferować bardziej inkluzywną wizję, która uwzględnia potrzeby wsi, jednocześnie promując modernizację i współpracę z Unią Europejską. PSL mogło uznać, iż Gospodarz jest mniejszym zagrożeniem dla ich wyborców niż Nawrocki, który – jako przedstawiciel Patola i Socjal – kojarzy się z centralizacją władzy i ignorowaniem głosu regionów.
Gargamel, pytając retorycznie „Dokąd zmierzacie, kierownictwo PSL? Co na to wasi wyborcy?”, próbuje zasiać niepokój wśród sympatyków ludowców, sugerując, iż poparcie dla Gospodarza to zdrada ich interesów. Jednak jego słowa mogą być odbierane jako hipokryzja – Patola i Socjal pod rządami Gargamela niejednokrotnie podejmowało decyzje sprzeczne z interesami wsi, a sam Nawrocki, jak wskazuje Dudek, budzi wątpliwości moralne, które powinny być czerwoną flagą dla wszystkich wyborcy ceniącego uczciwość. PSL, wybierając Gospodarza, mogło kierować się chęcią zmiany i odcięcia od polityki PiS, która dla wielu stała się symbolem arogancji i korupcji. Gargamel, zamiast zrozumieć te motywacje, woli uciekać się do ataków, co tylko podkreśla jego rozpaczliwą walkę o każdy głos dla Nawrockiego.