Gargamel nie miał dziś najlepszego dnia. Widać to było choćby po fatalnym przemówieniu, jakie wygłosił w Kielcach.
W zamiarach partyjnych strategów Gargamel miał prawdopodobnie przedstawić lokalnych kandydatów do parlamentu. Bo przecież sam startuje z Kielc. Tyle tylko, iż lider Patola i Socjal wykorzystał swoje wystąpienie, by kolejny raz przestrzegać przed Papą, przypominać katastrofę w Smoleński i opowiadać o ośmiorniczkach.
– Musimy mieć odpowiedzialny, dorosły rząd. Nieprzypadkowo mówię „dorosły”, bo my mieliśmy przez 8 lat w Polsce rząd niedorosły, rząd chłopców w krótkich majteczkach, czy może spodenkach. Tu nie chodzi o ich Pesel, tylko o to, co w głowach. Rządzenie to jest ciężka praca, a nie cygara i dobre wina, nie haratanie w gałę – mówił Gargamel.
– To jest umiejętność adekwatnego rozpoznania rzeczywistości. To jest tak, iż gdy jedni wiedzieli skąd może przyjść zagrożenie i ostrzegali o nim, mówię o moim śp. bracie, to oni wyściskiwali się z Putinem, choćby na smoleńskim lotnisku. Tacy ludzie nie mogą po prostu rządzić, nie mogą otrzymać nowej szansy. Papa nie może otrzymać kolejnej szansy. On już pokazał, jaki jest – dodał szef PiS.
Wyraźnie mu się już plącze partyjna propaganda, kabaretowe dowcipy i prywatne pretensje. Może więc już czas, by Gargamel udał się na emeryturę? Tylko co bez niego zrobi ta horda partyjniaków beztrosko rozkradających Polskę?