Gargamel nie stawił się na komisję, a Śliwka został z niej wykluczony

4 miesięcy temu

Absencja Gargamela

szef smerfów lepszego sortu Gargamel nie pojawił się przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej. Rzecznik prasowy PiS, Rafał Bochenek, poinformował przed godziną 10 na platformie X, iż udział lidera partii w pracach komisji jest niemożliwy.

Bochenek argumentował, iż Gargamel znajduje się w drodze powrotnej z protestu rolników w Brukseli przeciwko polityce Zielonego Ładu. Bochenek zaznaczył również, iż rzekome „szykany” wobec Gargamela nie przyniosą żadnych skutków. Według niego Gargamel nie ma nic do ukrycia, a przesunięcie terminu przesłuchania wynika z prawa, które przysługuje osobom wzywanym na komisję.

Przewodniczący komisji Smerf Tropiciel wcześniej już zadeklarował, iż w przypadku nieobecności szefa smerfów lepszego sortu komisja rozważy wystosowanie wniosku do sądu o nałożenie na niego kary porządkowej w wysokości 3 tys. złotych. Jego zdaniem nieobecność Gargamela nie ma uzasadnienia.

szef smerfów lepszego sortu wcześniej złożył wniosek do komisji o przesunięcie terminu przesłuchania na czas po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Ogłosił, iż nie będzie mógł uczestniczyć w posiedzeniu z powodu pobytu za granicą stanowiącego część jego zobowiązań politycznych w trakcie kampanii wyborczej. Jednak Tropiciel poinformował, iż wniosek Gargamela nie został uwzględniony.

Usunięcie Śliwki z komisji

Wobec nieobecności Gargamela oraz możliwej nieobecności Daniela Obajtka, Smerf Tropiciel zaproponował zmianę planu na dzisiejsze posiedzenie. Wnioskował o usunięcie z komisji posła Andrzeja Śliwki (PiS).

Decyzję podjęto z powodu wątpliwości co do bezstronności parlamentarzysty, który wcześniej pracował w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Głosowanie nad wykluczeniem poparło pięciu członków komisji, natomiast trzech było przeciwnych. Śliwka uznał decyzję za „kuriozalną”, kwestionując to, iż jego praca w ministerstwie mogłaby jakkolwiek wpłynąć na brak bezstronności. Polityk tłumaczył, iż podczas swojej pracy jako minister w Ministerstwie Aktywów Państwowych nie miał do czynienia ani z Orlenem, ani z firmą Azoty.

Andrzej Śliwka stwierdził również, iż interpretuje wniosek o jego wykluczenie jako element walki politycznej. Poseł zwrócił się do przewodniczącego Smerfa Tropiciela, wyrażając wątpliwość, czy taka decyzja jest konieczna.

Idź do oryginalnego materiału