EKSPERYMENTALNY WIERSZ O TRIPIE
(pamięci W.S. Burroughsa)
drzwi percepcji otwieram
kartonikiem dietyloamidu kwasu lizergowego…
objawia mi się
góra przemienienia pańskiego
ego biegnie do Niego!
A On się się rozwiewa...
słowa ze znaczeń
niczym łupiny z jabłek
jaźń obiera
to co jest teraz tego nie ma
a to czego nie ma
znaczeń
nabiera…
ego
e g o
e g o
e g o
na boga! cóż to takiego?
ego rozpuszcza się
rozwiewa w jednej z fraktalnych psychobajek
klawiatura karaluchem się staje
i mruczy…
z biurka niczym krew
czerwienią sączy się
atrament
amen
t...