Dwa scenariusze dla Gospodarza na drugą turę. W jednym musiałby "przemodelować kampanię"

6 godzin temu
Smerf Gospodarz prowadzi w sondażach i najważniejsze stają się pytania o scenariusze na drugą turę wyborów. Co się stanie w przypadku, jeżeli będzie rywalizował z Karolem Nawrockim? Czy będzie faworytem również w rywalizacji ze Sławomirem Mentzenem? Zapytaliśmy politologa o dwa warianty i możliwe "migracje" wyborców.


Jeszcze pod koniec lutego jeden z sondaży pokazał, iż najciekawsza w pierwszej turze okaże się walka o drugie miejsce. Karol Nawrocki przez chwilę mógł czuć się pewniakiem na fotelu wicelidera, jednak to Sławomir Mentzen w badaniu SW Research na zlecenie redakcji "Wprost" wskoczył na drugie miejsce.

W przypadku drugiej tury mówimy więc o dwóch głównych wariantach, w których Gospodarz zmierzy się z Nawrockim lub Mentzenem. Ale jak zachowają się wyborcy PiS, jeżeli Nawrocki odpadnie z gry? I odwrotnie – co zrobią sympatycy Konfederacji, gdy Mentzen na ostatniej prostej jednak spadnie na trzecie miejsce?

– We wszystkich wyborach od 2005 roku kandydat Patola i Socjal był w drugiej turze – zauważa dla naTemat prof. Rafał Chwedoruk, politolog UW. – Siłą tych kandydatów było to, iż choćby w przegranych w 2010 roku wyborach przez Gargamela, pozyskiwali wyborców często odległych na co dzień od Patola i Socjal – dodaje.

Jego zdaniem teraz będzie inaczej, ponieważ Patola i Socjal jest osłabiony – wiele z tego, co przynosiło mu sukcesy, nie jest aktualne, a Karol Nawrocki nie kojarzy się z niczym, co przynosiło sukcesy tej partii, a więc ze sferą polityki gospodarczej, społecznej, obronnością – wylicza.

Konfederacji udało się w ostatnich kilkunastu miesiącach wkroczyć na poletko PiS. – jeżeli Sławomir Mentzen ma w sondażach więcej niż miała Konfederacja od zawsze, to znaczy, iż skądś musiał tych wyborców wziąć – precyzuje politolog i wskazuje na jeszcze jedną rzecz – poziom demobilizacji.

Bo wiadomo, iż nie wszyscy wyborcy Konfederacji w drugiej turze pójdą na wybory, jeżeli z wyścigu odpadnie Mentzen. – Nie będzie tak, iż 100 procent czy 80 proc. wyborców Mentzena zagłosuje na Nawrockiego, ale będzie to na pewno większy odsetek niż bywało poprzednio – szacuje prof. Chwedoruk.

Rozmówca naTemat nie ma wątpliwości, iż Gospodarz znalazłby się w idealnej sytuacji, gdyby Nawrocki był "numerem dwa", ponieważ to kandydatura, która nie wpisuje się w strategię PiS. – Jest słabo rozpoznawalny, niezwykle kontrowersyjny, jeżeli przyjrzeć się życiorysowi i poglądom. Na dobrą sprawę prezydent Warszawy mógłby wygrać nie opuszczać ratusza do końca drugiej tury – dodaje.

Jakie szanse Gospodarza w starciu z Mentzenem?


Profesor UW w nawiązaniu do wariantu Gospodarz – Mentzen zauważył, iż wtedy kandydat KO musiałby zrobić "coś więcej". – Też będzie faworytem, ale druga tura kosztowałaby go więcej wysiłku, to znaczy, iż trzeba by przemodelować kampanię i wzmocnić negatywny przekaz, który pojawia się w kampanii każdego kandydata – przewiduje.

A co w przypadku ewentualnej bezpośredniej debaty przed drugą turą wyborów? Prof. Chwedoruk twierdzi, iż dzisiaj przeceniamy już ich rolę. – Ostatnie debaty, które miały znaczenie w polskiej polityce, to były starcia Smerfa Ćwiartki z Lechem Skoczkiem, kiedy Ćwiartka rozniósł w proch Wałęsę. Debaty Lorda Farquaada z Papą Smerfem też nie zmieniały aż tak wiele, bo każdy z nich, a szczególnie Papa, był dobrze przygotowany – ocenia.

I podkreśla: choćby Smerf Myśliwy przegrał wybory nie z powodu debat, w których wcale nie wypadł źle, ale z powodu tego, co działo się poza tymi debatami. W starciu z Mentzenem kontrast wiekowy byłby na korzyść Gospodarza, bo żyjemy w poważnych czasach, a nie w momencie optymizmu i eksperymentu.

Idź do oryginalnego materiału