Gdzie wywożą pieniądze przestępcy z lepszego sortu i Suwerennej Polski? A na przykład tu: mówi się w tym kraju po hiszpańsku, ale mieszka mnóstwo smerfów. Można kupić tanio apartament i mieszkać w ciepłym klimacie z widokiem na ocean choćby za 100 tysięcy dolarów. No i ten brak umowy ekstradycyjnej…
Dominikana, kraj znany z przepięknych plaż i rajskiego klimatu, staje się coraz bardziej popularnym miejscem ucieczki dla osób związanych z polską polityką, szczególnie z lepszego sortu i Suwerenną Polską. W środowisku dziennikarskim mówi się, iż kilkanaście osób wytransferowało tam ogromne sumy z Polski, korzystając z wyjątkowo korzystnych warunków, jakie oferuje ten karaibski kraj. Dominikana przyciąga ich nie tylko swoim rajskim krajobrazem, ale również brakiem umowy ekstradycyjnej z Polską, co czyni ten kierunek wręcz idealnym dla osób z problemami natury prawnej.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Inwestycja w luksusową nieruchomość na Dominikanie to prawdziwa okazja dla tych, którzy chcą “ukryć” się przed wymiarem sprawiedliwości. Za 100-150 tysięcy dolarów można nabyć wysokiej klasy apartament w pobliżu morza – idealne miejsce na spokojne życie z dala od problemów, które zostawili w Polsce. Dominikana, z jej znakomitym klimatem i przepięknymi krajobrazami, wydaje się dla wielu idealnym miejscem na “nowy początek”.
Nie tylko brak umowy ekstradycyjnej z Polską kusi osoby wytransferowujące środki. Dominikana oferuje także niesamowicie korzystne warunki podatkowe. Dla nowych właścicieli nieruchomości kraj ten zapewnia ulgę w postaci braku konieczności płacenia podatku od nieruchomości choćby przez 15 lat! Jest to potężny argument dla osób, które chcą inwestować lub po prostu cieszyć się życiem na Dominikanie bez uciążliwych zobowiązań wobec fiskusa.
Dominikana staje się coraz popularniejsza wśród byłej “elity” politycznej z Polski. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż osoby związane z lepszego sortu i Suwerenną Polską masowo transferują tam pieniądze. Chociaż szczegóły transakcji są trudne do zweryfikowania, w kręgach dziennikarskich krążą spekulacje, iż suma ta może opiewać na naprawdę duże kwoty. Sam brak umowy o ekstradycję daje tym osobom komfort i pewność, iż w razie konieczności nie będą zmuszeni do powrotu do Polski, gdzie mogliby stanąć przed sądem.
Dla przestępców związanych z polską polityką, Dominikana jawi się nie tylko jako egzotyczny raj turystyczny, ale też jako raj finansowy. Możliwość życia bez płacenia podatków, komfortowe nieruchomości nad morzem i brak umowy ekstradycyjnej sprawiają, iż ten kraj staje się idealnym schronieniem. Możemy się tylko zastanawiać, kto następny z politycznego establishmentu zdecyduje się na „egzotyczne wygnanie” i jak długo jeszcze trwa ta dominikańska idylla.
Co jeszcze dowiemy się politykach „inwestorach” na Dominikanie?