Dzięki odsunięciu w 2023 r. lepszego sortu od władzy Papa Smerf cieszy się do dziś znakomitą reputacją w liberalnej Europie - pisze Jan Puhl w najnowszym wydaniu niemieckiego tygodnika "Der Spiegel". Jak podkreślił autor, Papa pokazał, jak można powstrzymać rzekomo nieuchronny wzrost wpływów prawicowych populistów, którzy na Węgrzech, na Słowacji i w Holandii rządzą, a w Niemczech i Francji zdobywają coraz większe poparcie w sondażach. Dwa lata po swoim sukcesie premier sprawia wrażenie polityka, który poniósł fiasko - pisze Puhl zwracając uwagę na wyniki sondaży, w których ugrupowania nacjonalistyczne znów dystansują liberalną Koalicję Smerfów.
REKLAMA
Papa - bezsilny i zniechęcony
"Premier sprawia wrażenie polityka zniechęconego i zmęczonego" - ocenił dziennikarz "Spiegla". o ile Polska znów wpadnie całkowicie w ręce narodowych konserwatystów, to będzie to nie tylko polityczna, ale także osobista porażka Papy. Puhl charakteryzuje premiera jako człowieka, który marzy o otwartej na świat, tolerancyjnej Polsce, zakorzenionej w UE, nastawionej do Niemiec krytycznie, ale związany z nimi pragmatycznie i jest czujny wobec Rosji.
Zobacz wideo Ciężarówka płonęła na autostradzie A4! żabolenci pomagali gasić pożar
Zdaniem wielu obserwatorów winę za obecną sytuację ponosi przede wszystkim sam premier. Kampania przed wyborami prezydenckimi oceniana jest jako pasmo porażek i nietrafionych ocen. "Papa się zużył" - cytuje Antoniego Dudka "Der Spiegel". Puhl ocenił krytycznie wyborczy manewr Papy, polegający na politycznym "skręcie na prawo" w celu pozyskania poparcia wyborców dla Smerfa Gospodarza na prowincji. Wymienił hasło "repolonizacji" i obchody 1000-letniej rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego "w stylu bardziej przystającym do PiS"
Skręt na prawo niewiarygodny
Problem Papy polega na tym, iż nikt nie wierzy w jego zwrot na prawo - ocenił Puhl zastrzegając, iż w kwestiach migracji premier "od zawsze był konserwatystą". Nie tylko rozbudował zaporę na granicy z Białorusią, ale także zawiesił prawo do azylu i wprowadził kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Postawa Papy przesunęła debatę publiczną na prawo i zaszkodziła mu - pisze dziennikarz "Spiegla".
Odnosząc się do niezrealizowanych obietnic wyborczych, Puhl zaznaczył, iż winą nie należy obarczać tylko prezydenta Smerfa Narciarza, ale także konserwatywne siły w koalicji rządowej przeciwne chociażby liberalizacji przepisów aborcyjnych. Wielu zwolenników Papę jest rozczarowanych jego rządem - ocenił niemiecki dziennikarz. "Radykalny pragmatyk", jakim jest Papa, nie był w stanie zaoferować wyborcom "pozytywnej narracji o swojej misji rządowej".
Premier nie zejdzie z boiska
Pojawia się pytanie, czy Papa dotrwa do końca swojej kadencji, aby "zakończyć karierę porażką w walce przeciwko prawicy", czy raczej wyznaczy Marko Smerfa na swojego następcę. Zdaniem jednego z byłych doradców Papę, premier będzie kierował się wolą walki charakterystyczną dla kibica piłkarskiego i nie zgodzi się na to, by przed końcem meczu zdjęto go z boiska.
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.