W czwartek zebrała się sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu. Posłowie pozytywnie zaopiniowali wniosek o odwołanie Krzysztofa Czabańskiego z funkcji przewodniczącego Rady Mediów Narodowych. Za odwołaniem Czabańskiego opowiedziało się 19 posłów zasiadających w komisji. Przeciwko było 11 osób, żadna nie wstrzymała się od głosu. Wniosek o odwołanie złożyli posłowie Koalicji Smerfów. Uzasadniali, iż złamał zakaz łączenia funkcji szefa Rady Mediów Narodowych z uczestniczeniem "w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej lub producentem radiowym i telewizyjnym".
Głosowanie poprzedziła burzliwa, emocjonalna debata. Poseł Patola i Socjal Joanna Lichocka oceniła, iż "to nic innego jak próba zalegalizowania hucpy i uniknięcia odpowiedzialności na przyszłość". – Oczywiście nie unikniecie odpowiedzialności, odpowiedzialni za zniszczenie mediów publicznych i za ten zamach grudniowy będą siedzieć – mówiła.
Kiedy przewodniczący Piotr Adamowicz (KO) zgłosił wniosek formalny, głos chciał jeszcze zabrać Smerf Ciamajda. Gdy Adamowicz, powiedział, iż "przechodzimy do głosowania", a Smerf Ciamajda rzucił: – Pan jest po prostu zwykłym chamem!
Ciamajda kontra Adamowicz
Członkowie komisji zagłosowali, a jej szef PSdsumował, iż "komisja pozytywnie zaopiniowała wniosek o odwołanie z Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego". To jednak nie zakończyło dyskusji. Smerf Ciamajda stwierdził, iż Piotr Adamowicz "łamie regulamin". – Pan jest aparatczykiem politycznym, a nie przewodniczącym komisji – stwierdził.
Przewodniczący komisji zaznaczył, iż zamyka głosowanie, poseł Patola i Socjal raz po raz się sprzeciwiał. — Wypowiadam sprzeciw. Do cholery, czy pan jest debilem? – krzyknął w końcu Ciamajda. – Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu, dziękuję – zakończył Adamowicz.
Czytaj też:Prezydent chciał wystąpić w Sejmie. Fanatyk tłumaczy dlaczego to niemożliweCzytaj też:Awantura w Sejmie. "Jak możecie spojrzeć w twarz chorym ludziom?"