„Czy jako Wójt mam się bać mówić prawdę?”

5 godzin temu

Wójt gminy Ostrowite Mateusz Wojciechowski w mediach społecznościowych podzielił się swoimi obawami dotyczącymi własności gruntów pokrytych wodami Jeziora Powidzkiego w obrębie miejscowości Giewartów. Włodarz ma obawy, iż „sprawa jest szyta grubymi nićmi”. Wszystko za sprawą pisma, jakie na dniach wpłynęło do urzędu z Ministerstwa Infrastruktury.

Sprawa, jak informuje wójt ma swój początek w 2019 roku, kiedy to złożył wniosek do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie o uregulowanie własności gruntu pod Jeziorem Powidzkim w obrębie miejscowości Giewartów. To obszar liczący ponad 116 hektarów. – Jak Wszyscy wiemy, wody płynące z mocy ustawy należą do Skarbu Państwa. Jednak, żeby sprostować księgę wieczystą, na której nieprawnie wpisani są, w mojej i nie tylko mojej opinii, spadkobiercy majątku Giewartów, trzeba ustalić przebieg linii brzegowej jeziora. Lata mijają, aż tu nagle 09.08.2022r. do Zarządu Zlewni w Kole wpływa wniosek złożony przez Fundację o udzielenie pozwolenia wodno-prawnego na inwestycję na plaży w Giewartowie. Pierwotnie Wody Polskie reagują prawidłowo, zgodnie z art. 220 ust. 17 ustawy z dnia 20 lipca 2017r. Prawo Wodne, postanowieniem z dnia 23.12.2022r. zawieszają z urzędu postępowanie dotyczące złożonego wniosku fundacji do czasu ustalenia linii brzegowej Jeziora Powidzkiego.Dziwnym trafem organ niecały miesiąc później tj. 19.01.2023r. (o czym nas nie informuje) wydaje decyzję ustalającą linię brzegową na odcinku objętym inwestycją w Giewartowie, twierdząc, iż ustąpiły przyczyny uzasadniające zawieszenie postępowania. W tym przypadku właściciele ziemscy musieli się zgodzić na proponowany przebieg tej linii. Inwestycja powstaje. Sprawa w tym przypadku powinna dać sygnał, iż sprostowanie księgi wieczystej w obszarze gruntów pod Jeziorem Powidzkim na obszarze Giewartowa jest formalnością, jednak okazuje się zupełnie inaczej – pisze w swoim internetowym poście wójt.

Jak dalej informuje Mateusz Wojciechowski – 21 lipca tego roku Minister Infrastruktury zawiesił postępowanie administracyjne w sprawie ustalenia linii brzegu wokół Jeziora Powidzkiego. W uzasadnieniu podaje, iż pełnomocnik właścicielki ziemskiej, która jest stroną postępowania nie zgadza się z proponowanym przebiegiem ustalenia linii brzegu. – Rodzi się kolejne pytanie: czy inwestycja powstałą niezgodnie z prawem? Skoro przez cały czas toczy się postępowanie o uregulowanie linii brzegowej? Czy w tym Państwie naprawdę musi tak być? Czy ja jako Wójt mam się bać mówić prawdę? Czy w tym przypadku mam spodziewać się nadmiernych kontroli? A może sprawdzeń? Od nas urzędników na najniższym szczeblu wymaga się załatwiania spraw bez zbędnej zwłoki, a w tym przypadku? – pyta wójt i nadmienia, iż złożył wniosek o ministra o ponowne rozpatrzenie sprawy i przeprowadzenie dowodów z wydanych decyzji.

My również zwróciliśmy się do Ministerstwa Infrastruktury o wyjaśnienie tematu. Jak tylko otrzymamy odpowiedź, niezwłocznie opublikujemy ją na łamach Kuriera.

Idź do oryginalnego materiału