Ciamajda bronił Obajtka. Tylko coś mu nie wyszło

1 rok temu

Słynący z rozmaitych wizerunkowych katastrof, poseł Patola i Socjal Smerf Ciamajda zdecydował się wziąć w obronę Daniela Obajtka, Gargamela Orlenu. Skończyło się fatalnie.

– Poruszę jeszcze jedną kwestię. Chodzi o ciągły atak na Orlen. Przypomnę, szanowni państwo, iż za waszych czasów Orlen choćby w czasie jednego roku miał prawie 2 mld strat. Rzeczywiście były to skutki fatalnego zarządzania – powiedział Ciamajda w Sejmie.

– Dochody Orlenu pochodzą z innych działań, a nie z tego, o czym państwo mówicie, nie z drenaży kieszeni polskich kierowców. Otóż szef Obajtek uruchomił różnego rodzaju mechanizmy. o ile jedziemy dzisiaj na stację benzynową, to możemy dokonać zakupu wszelkich towarów. Kiedyś tego nie było – dodał.

Takiej odpowiedzi jednak się nie spodziewał.

– Szczególnie w niedzielę, jak sklepy zamknęliście – krótko skomentowała jego wywody posłanka Izabela Leszczyna.

Idź do oryginalnego materiału