Chinampas – pływające ogrody Azteków. Dziedzictwo, które inspiruje świat

3 godzin temu
Zdjęcie: chinampas


Sztuczne wyspy wydają się wymysłem wizjonerskich architektów XXI w. W rzeczywistości korzyści z budowania na wodzie były znane już Aztekom, a ich pływające farmy, zwane chinampas, do dziś inspirują planistów na całym świecie. Na czym polega ich geniusz?

Co to są chinampas?

Nazwa pochodzi bezpośrednio z języka Azteków i oznacza system działek zbudowanych na płytkim jeziorze lub mokradłach. Dawni mieszkańcy Ameryki Środkowej wykorzystali obfitość wody w krajobrazie do uprawy roślin, rozwijając tę technologię do perfekcji, czego dowodem są zachowane do dziś chinampas w Mexico City.

Budowa pływających farm wiązała się z transportem bagnistych osadów jeziornych i materii organicznej w płytkie obszary wód, a następnie formowaniu z nich wąskich działek o szerokości ok. 6-10 m. Działki oddzielano kanałami, które ułatwiały transport i zapewniały stały dopływ wody. Na brzegach chinampas sadzono wierzby i wbijano drewniane pale, aby cała konstrukcja zachowała stabilność i nie została zniesiona przez prądy.

Ekolodzy badający ten system podkreślają, iż warstwowa budowa działek, częściowo złożona ze szczątków roślinnych i gałęzi, działała niczym system naczyń krwionośnych, gwarantując równomierną dystrybucję wilgoci.

Chinampas umożliwiły Aztekom całoroczną uprawę, niezależnie od pory suchej, z kilkoma zbiorami rocznie i częstą rotacją gatunków. Historyczne źródła wskazują, iż farmerzy nie musieli martwić się o irygację ani nawożenie, a plony – w porównaniu z przesuszoną, często mało żyzną glebą, był imponujący. Dla liczącego 200 tys. mieszkańców miasta Tenochtitlan oznaczało to życie bez głodu.

Warto przeczytać: Zaawansowany system kolekcji wody w dawnej stolicy Majów

Xochimilco, czyli Światowe Dziedzictwo

Najlepiej zachowane chinampas znajdują się na jeziorze Xochimilco, położonego w Dolinie Meksyku, na południe od Mexico City. W ciągu stuleci większość akwenu zanikła wskutek zmiany klimatu, ale azteckie działki i okalające je kanały przetrwały i są przez cały czas użytkowane przez lokalną ludność.

W 1987 r. cały obszar wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wody Xochimilco są dziś ostatnią naturalną, ostoją aksolotla – endemicznego płaza, symbolu Meksyku. W 2018 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) uznała Xochimilco za System Rolniczego Dziedzictwa o Znaczeniu Globalnym (GIAHS).

Dziś na lokalnych chinampas uprawia się jarmuż, brokuły, dynie, ale także nagietki i inne kwiaty. W ciągu setek lat farmerzy nauczyli się, iż różnorodność gatunków to najlepsza strategia na ochronę przed szkodnikami i niesprzyjającą pogodą. Wsparciem służą im eksperci Narodowego Autonomicznego Uniwersytetu Meksyku (UNAM), którzy rozumieją, iż zachowanie tradycji chinampas to nie tylko ukłon dla przeszłości, ale inwestycja w zrównoważoną przyszłość.

Praca z przyrodą, nie przeciwko niej

Współczesne rolnictwo ma często katastrofalne skutki dla środowiska – począwszy od nadmiernego stosowania nawozów i pestycydów po degradację gleb i utratę różnorodności biologicznej. Pływające azteckie farmy działały dokładnie w odwrotny sposób: korzystały z zasobów przyrody, jednocześnie je wzmacniając.

Obserwacje poczynione w rejonie Xochimilco i samym Mexico City wskazują jednoznacznie, iż ogrody pomagają filtrować wodę, a jednocześnie magazynują ją skutecznej niż otwarte zbiorniki wodne, ograniczając parowanie. Ma to ogromny wpływ na lokalny mikroklimat, łagodząc skutki upałów. Z chinampas korzystają też ptaki i wiele innych organizmów wodnych, które znajdują w otoczonych roślinnością kanałach idealne środowisko do żeru i rozrodu.

Nic dziwnego, iż pomysł Azteków zyskuje współczesnych naśladowców. W Bangladeszu przed kilkoma laty rozpoczęto uprawy warzyw na tratwach z hiacyntów wodnych, aby uniezależnić się od coraz bardziej kapryśnych monsunów. W Stanach Zjednoczonych pomysł jak dotąd wykorzystywany jest do tworzenia dryfujących ogrodów ozdobnych, zarówno w miejscach publicznych, jak i na prywatnych posesjach.

Coraz więcej mówi się również o sprowadzeniu chinampas do Europy – zdaniem współczesnych botaników koncepcja sprawdziłaby się m.in. w Holandii i Niemczech. Zdaniem Cataliny Rey-Hernández z Uniwersytetu Wageningen tradycyjne systemy wodne mogą pomóc w rozwiązywaniu współczesnych problemów.

Może cię zaciekawić: Kryzys wodny w Meksyku – plantatorzy awokado vs lokalna społeczność

zdj. główne: LBM1948/Wikimedia

Idź do oryginalnego materiału