Centra danych odpowiadają za 2 proc. globalnego zużycia energii

liderzyinnowacyjnosci.com 2 miesięcy temu

Sztuczna inteligencja czy uczenie maszynowe zużywają ogromne ilości energii. Wdrażanie ich w firmach na coraz większą skalę powoduje dynamiczny wzrost zapotrzebowania na usługi centrów danych, a co za tym idzie – również na ilość energii, jakiej potrzebują one do obsługi klientów. Tym bardziej iż centra danych także wykorzystują te innowacyjne technologie do ulepszenia funkcjonowania.

Duży wzrost zużycia energii powoduje, iż centra danych szukają sposobów na jego optymalizację, co ma się przyczynić do zmniejszenia śladu węglowego. Jednym ze sposobów jest wykorzystywanie ciepła wytwarzanego pracą serwerów do celów grzewczych.

– Zużycie energii elektrycznej przez centra danych może być bardzo zróżnicowane. Małe centra zużywają mniej energii, a duże potrzebują większych ilości energii. Są takie, które zużywają od 500 kW do wielu megawatów na godzinę, ale i takie osiągające wartości dwu- czy choćby trzycyfrowe w megawatach. Nowe technologie, takie jak powszechnie znana sztuczna inteligencja, dodatkowo przyczyniają się do większego zużycia energii – mówi w wywiadzie dla agencji Newseria Innowacje Igor Grdic, country manager w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w Vertiv.

Z danych przytaczanych przez Vertiv wynika, iż największe centra danych zużywają tyle energii, co 80 tys. gospodarstw domowych. – Dane z Międzynarodowej Agencji Energii wskazują, iż w roku 2022 centra danych odpowiadały za 2 proc. całości energii zużywanej na świecie. Warto wspomnieć, iż wśród tych centrów danych uwzględniono te służące do wydobywania kryptowalut. w tej chwili zużycie wynosi około 480 TWh, a według prognoz w roku 2026 przekroczy ono 800 TWh, co oznacza podwojenie globalnego zużycia energii elektrycznej do 4 proc. – przewiduje Igor Grdic.

Głównymi czynnikami napędzającymi zużycie energii w centrach danych są rozwój sztucznej inteligencji i uczenie maszynowe. Algorytmy SI potrzebują ogromnej mocy obliczeniowej, co przekłada się również na większy popyt na energię. Eksperci McKinseya prognozują, iż do 2030 roku obciążenie energetyczne związane z użyciem SI w centrach danych wzrośnie dwukrotnie. To z kolei oznacza coraz większy ślad węglowy takich placówek.

– Cyfryzacja jest nieunikniona, a jej szczególnie dynamiczny rozwój mogliśmy obserwować podczas pandemii COVID-19. To przyczynia się do generowania większej ilości danych, które trzeba przetwarzać i przechowywać, co zwiększa zapotrzebowanie na centra danych, które zużywają dużo energii. Odpowiedzią na to są zdecydowanie odnawialne źródła energii, które są w stanie wesprzeć krajowe sieci energetyczne. Wiadomo również, iż elektrownie jądrowe mogą pomóc spełnić to zapotrzebowanie, choć nie w takiej skali jak kiedyś, gdy działały duże elektrownie jądrowe – wymienia ekspert Vertiv.

Jednym ze sposobów zmniejszenia śladu węglowego produkowanego przez centra danych jest wdrożenie systemów zasilania hybrydowego. Wykorzystują one różne źródła energii, zarówno odnawialne, jak i nieodnawialne, a za ich pomocą placówki te mogą zaspokoić swoje zapotrzebowanie energetyczne przy równoczesnym zmniejszeniu emisji szkodliwych substancji do atmosfery.

Operatorzy centrów danych sami także wykorzystują algorytmy SI do ulepszenia funkcjonowania. To z kolei przekłada się na większe zużycie energii, a za tym idzie wzrost ciepła w tych obiektach. Aby możliwe było poprawne funkcjonowanie serwerów, konieczne jest zapewnienie odpowiedniej temperatury. Do tego ponownie stosowana jest więc energia, ale operatorzy szukają także innych możliwości chłodzenia.

Czytaj więcej na Newseria Innowacje

Idź do oryginalnego materiału