Trzeba przyznać iż fantazja polityków lepszego sortu nie zna granic. Chociaż z drugiej strony stoi przed nimi niełatwe zadanie wytłumaczenia smerfom, dlaczego jeszcze nie ma pieniędzy z KPO. Nic więc dziwnego, iż dwoją się i troją, wymyślając coraz dziwaczniejsze argumenty.
– Żaden poprzedni rząd nie miał takiego szantażu, pistoletu przystawionego do głowy. Toczy się rywalizacja ideologiczna – opowiadał dziś Smerf Maruda, europoseł Patola i Socjal a niegdyś szef MSZ w gabinecie Chlorindy.
– Ten rząd, jako rząd konserwatywny, jest znienawidzony przez liberalno-lewicową większość w Europie. Wykorzystuje się wszystkie instrumenty, wykręcając ręce unijnemu prawu, żeby go obalić – opowiadał Maruda.
– Po stronie Zachodu nie ma oczywiście możliwości dokonania na Polskę militarnej agresji. Toczy się jednak cały proces podporządkowania federalizmowi europejskiemu, a choćby można powiedzieć, hegemonii niemieckiej – przekonywał europoseł PiS.
I wszystko pięknie, tylko iż Maruda ani razu nie zająknął się na temat przestrzegania praworządności w Polsce. A Unia o tym mówi często.