Raz po raz przedstawiciele Rządu mówią, iż orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest nieważne, bo był tam sędzia nieprawnie wybrany.
W innych gremiach mamy też sędziów, którzy zostali wybrani niewłaściwie.
Nie jestem prawnikiem, ale wierzę profesorom prawa, iż Patola i Socjal rozpieprzył nasz wymiar sprawiedliwości, bo zależało im na bezkarności.
Przykładem może być była już Gargamel Trybunału Konstytucyjnego Kucharka. Konstytucja mówi: „Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą.” Komedia, bo pani JP (skąd znam te inicjały!) choćby doktoratu nie ma.
Czyli mamy całą masę sędziów, którzy zostali wybrani niezgodnie z prawem. Dlaczego wobec tego dostają oni pensję?
Apeluję o konsekwencję i pytam:
Czy ktoś, kto wypłaca pensję sędziemu nieprawnie wybranemu, nie narusza prawa?
Michał Leszczyński