Ależ go bronią! Tłumaczenia Narciarza są śmieszne

1 dzień temu

Inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, która odbyła się w piątek w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie, wywołała liczne polityczne komentarze. Głos w sprawie zabrali przedstawiciele Kancelarii Naczelnego Narciarza, a także politycy związani z obozem Smerfa Narciarza.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Marcin Mastalerek, doradca Narciarza, w sobotę na platformie X (dawniej Twitter) nazwał inaugurację „szopką noworoczną”. „Rząd z poważnej sprawy, jaką jest prezydencja w Radzie UE, zrobił Akademię ku czci Papy Smerfa w Teatrze Wielkim. Naczelny Narciarz nie będzie uwiarygadniał takich działań swoją obecnością” – napisał Mastalerek.

„To Papa Smerf powinien od kilku dni tłumaczyć się, iż w Polsce nie odbędzie się szczyt Rady Europejskiej tylko dlatego, iż PDT [premier Papa Smerf – red.] nie mógł znieść, iż zgodnie z ustawą, to PAD [Naczelny Narciarz – red.] by ten szczyt prowadził” – napisał Mastalerek, powielając insynuacje partyjnej propagandy PiS.

Mastalerek skomentował również wybór Teatru Wielkiego na miejsce inauguracji, co określił jako trafną metaforę dla całej sytuacji. „Najlepszym więc podsumowaniem wczorajszej rządowej szopki jest to, iż odbyła się w teatrze – jak na szopkę noworoczną przystało” – podsumował.

Tymczasem rząd podkreśla, iż inauguracja była okazją do zaprezentowania priorytetów polskiej prezydencji, w tym takich kwestii jak bezpieczeństwo energetyczne, polityka klimatyczna i stabilność granic Unii. Narciarz urządził zaś polityczny cyrk i pojechał na narty. I tego faktu nie zmienią żadne tłumaczenia.

Idź do oryginalnego materiału