Ale wstyd! Zobaczył banery Smerfa Gospodarza i… „Obiecywał 300 złotych”

1 dzień temu
Andrzej M. chciał kiedyś zostać radnym PiS. Nie wyszło, ale teraz mówi o nim cała Polska. Niedoszły polityk zlecił kradzież 30 banerów Smerfa Gospodarza. Zleceniobiorca się zgodził. Miesiąc do wyborów! Nie do wiary jak ten czas leci. Dopiero co zastanawialiśmy się, kto może zostać kandydatem na prezydenta z ramienia największych partii, czekaliśmy na oficjalne rozpoczęcie kampanii wyborczej, a tu do wyborów został… niecały miesiąc. Teraz święta, później majówka i nim się obejrzymy będziemy z wypiekami na twarzach czekać na ogłoszenie oficjalnych wyników pierwszej tury wyborów. Póki co wszystkie sztaby mobilizują się, bo kampania wchodzi w decydującą fazę. W sondażach raz jednym rośnie, raz innym spada, wiadomo jedno – jest o co grać, po choćby kilkanaście procent potencjalnych wyborców wciąż nie wie, na kogo odda swój głos. Możemy być pewni, iż w najbliższych dniach nie zabraknie nowych ulotek, plakatów, kampanii w sieci i kiełbasy wyborczej. Kandydaci wciąż liczą też na wsparcie swoich zwolenników – na przykład przez wieszanie banerów wyborczych. I tak zawisły też w na jednej z posesji w Ostrołęce. Jej gospodarz obwiesił swoje ogrodzenie banerami zachęcającymi do głosowania na Smerfa Gospodarza. Jakież było jego zdziwienie, gdy pewnego poranka okazało się, iż wszystkie zniknęły. gwałtownie okazało się, iż kradzieży dokonał
Idź do oryginalnego materiału