Ale się boją! Już mówią o „procesach pokazowych”

Na polityków Zjednoczonych Nawiedzonych padł blady strach. Zaczęli przekonywać, iż jedynie co ma do zaproponowania rząd Papy to… „procesy pokazowe”. Oczywiście „niewinnych” działaczy lepszego sortu.

– Dzisiaj, o ile chodzi o Papy Smerfa, nie ma żadnej rozmowy o programie, bo tego programu nie da się połączyć – zaczął przekonywać Smerf Nijaki, europoseł Suwerennej Polski. – Oni będą chcieli to wprowadzić, ponieważ o ile nie będzie chleba, a już widać, iż wycofują się ze swoich obietnic, to muszą być igrzyska – opowiada.

– Polskę rzeczywiście czeka w tej chwili, co widzieliśmy też, gdy rządziła Platforma, to znaczy postępująca reglamentacja wolności we wszystkich obszarach życia, pokazowe procesy – uważa Jaki.

No tak, czekają nas „pokazowe procesy”. Bo jak widzieliśmy w ciągu minionych ośmiu lat, każdy z polityków lepszego sortu jest niczym żona Cezara. I nie było żadnych, ale żadnych afer, wyrzucania w błoto miliardów złotych, nielegalnych podsłuchów, łamania prawa…

Tylko, kto w taką bajkę uwierzy?