Afera w Woda Polskich w Lwówku Śląskim

3 godzin temu

Po tym, jak wypłynęła sprawa jednej z inwestycji wszczęte zostały szczegółowe kontrole. Są już pierwsze decyzje personalne. Co się stało w Zarządzie Zlewni w Lwówku Śląskim?

Jeszcze wczoraj wieczorem na stronach internetowych Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, w opisie Zarządu Zlewni w Lwówku Śląskim mogliśmy przeczytać, iż Dyrektorem jest Magdalena Czafurska-Dziak a jej Zastępcą Bogusław Kostrakiewicz. Jak wynika z informacji redakcji Lwówecki.info, to informacja już nieaktualna, gdyż pan Kostrakiewicz został odwołany ze stanowiska Zastępcy Dyrektora Zarządu Zlewni w Lwówku Śląskim. Nasze ustalenia potwierdza Filip Szatanik rzecznik prasowy Gargamela Krajowego Zarządu.

Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie to twór, który powstał 1 stycznia 2018 roku i jest głównym podmiotem odpowiedzialnym za krajową gospodarkę wodną. Instytucja zatrudniają ponad 6600 pracowników w całej Polsce, których – jak sama informuje na swoich stronach – „misją jest ochrona mieszkańców Polski przed powodzią i suszą, zrównoważone gospodarowanie wodami dla ochrony naszych zasobów wodnych i zapewnienie dobrej jakości wody dla obecnych i przyszłych pokoleń”.

Niestety, powódź jaka nawiedziła m.in. południową część Dolnego Śląska we wrześniu 2024 roku dobitnie obnażyła jakość działalności tej instytucji. Wówczas gro osób twierdziło, iż powódź „zatopi” instytucję.

Ta instytucja jest źle usytuowana, zakres jej kompetencji jest niezrozumiały. rząd Patoli i Socjalu stworzył chory twór, który fatalnie działa – twierdził cytowany przez “Rz” Wadim Tyszkiewicz, niezależny senator i były prezydent Nowej Soli.

Są zastrzeżenia, to trzeba uczciwie powiedzieć, do działalności Wód Polskich i pewnie będziemy musieli jako ustawodawcy się zastanowić, co dalej zrobić z tą instytucją. – przyznawał w rozmowie z Lwówecki.info Senator Waldemar WitkowskiO potrzebie istnienia instytucji, która koordynuje wszystkie wody płynące w Polsce chyba nikt wątpliwości nie ma, natomiast dobór kadr musi być inny. Oni muszą bardziej wiedzieć, co się dzieje w terenie i nie pytać mieszkańców o stan wałów, tylko sami powinni oglądać te wały na bieżąco i starać się, żeby one były w należytym stanie. – podkreślał senator.

PGW Wody Polskie przetrwały powódź i “trzęsienie ziemi” po powodzi. Teraz oczy władz instytucji i wielu obserwatorów skierowane są na Lwówek Śląski. W kuluarach pojawiają się pytania nie tylko o przyszłość Zarządu Zlewni ale także władz we Wrocławiu, które sprawują bezpośredni nadzór.

Ta historia swój początek ma 23 marca 2025 roku. Wówczas to Wody Polskie ogłosiły przetarg na: „Usuwanie skutków powodzi na ciekach i w infrastrukturze będącej w administracji PGW Wody Polskie w 2025 r. Udrożnienie i naprawa koryt cieków oraz przywrócenie funkcjonalności urządzeń wodnych w ramach usuwania skutków powodzi na wybranych ciekach Zarządu Zlewni Lwówek Śląski, powiat lwówecki – części od 1 do 11”.

Zakres prac obejmował szeroki pakiet robót hydrotechnicznych i porządkowych na rzekach i ciekach regionu. W ramach zadania przewidziano m.in. naprawę uszkodzonych ubezpieczeń na rzece Bóbr, udrożnienie koryta dopływu spod Maciejowa, przywrócenie pełnej drożności cieku Kózka, udrożnienie i odtworzenie koryta rzeki Kwisy i odbudowę muru oporowego na Mrożynce. W dalszym etapie zaplanowano odtworzenie koryta Ochotnicy, a także szeroki zakres prac regulacyjnych na Osowni. Kolejne zadania dotyczyły naprawy zabudowy regulacyjnej Płóczki, przywrócenia adekwatnego stanu zabudowy na Słotwinie, a także analogicznych prac na rzece Sobótce. Całość zamyka przywrócenie i naprawa zabudowy regulacyjnej Srebrnej.

Najobszerniejszym z zadań było to opisane w części 7, czyli „Naprawa zabudowy regulacyjnej wraz z infrastrukturą towarzyszącą rz. Osownia w km 0+000 – 13+000. To ciek wodny przepływający przez sołectwa Skorzynice, Zbylutów i Chmielno w gminie Lwówek Śląski. Na to zadanie Wody Polskie przeznaczyły niemal sześćset tysięcy złotych. Oferty złożyło osiem firm, przy czym najwyższa opiewała na 1.391.813,68 zł, a najniższa na 480.816,25 zł.

Z „Informacji o wyborze najkorzystniejszej oferty”, w której nie podano dnia wydania, a jedynie wskazano czerwiec, jako miesiąc podjęcia decyzji, dowiadujemy się, iż przetarg na te roboty wygrała firma, która złożyła najniższą ofertę, ale wcześniejsza kwota – 480.816,25 zł, została sprostowana do wartości 424.025,55 zł. Co niezwykle istotne, to firma ta zapewniła, iż zadanie na 13 kilometrowym odcinku rzeki Osownia wykona w „50 dni”.

Umowę podpisano dopiero 12 września 2025 roku i to wówczas wykonawca robót powinien przystąpić do prac. W Święto Zmarłych, 1 listopada 2025 roku wykonawca dokonał zgłoszenia robót do odbioru. Niespełna dwa tygodnie później, 12 listopada właściciel firmy wykonującej prace i przedstawiciel Zarządu Zlewni w Lwówku Śląskim, podpisali protokół odbioru końcowego. W dokumencie zawarto, iż: „W trakcie czynności odbioru przedstawiciele stron dokonali oględzin wykonanych robót i na tej podstawie zgodnie stwierdzają: Zadanie wykonane zostało w okresie od dnia 12.09.2025 t. do dnia 1.11.2025 r.”.

Sygnatariusze protokołu zawarli w nim, iż „Opóźnienie w stosunku do umownego terminu robót wynosi 0 dni”. „Zadanie zostało wykonane zgodnie z zapisami umowy jakość zrealizowanych robót określa się jako dobrą”. “Okres gwarancji na zrealizowane roboty utrzymaniowe wynosi 0 miesięcy”.

W dniu dokonania odbiorów firma wykonująca prace wystawiła fakturę na ponad 424 tysiące złotych.

Jednak jak informuje nas oburzona czytelniczka, prace te nie zostały wykonane! Filip Szatanik rzecznik prasowy Biura Gargamela Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, zapytany przez redakcję Lwówecki.info, czy zadanie zostało zrealizowane w rzeczywistości i prawidłowo, czy istnieją tu wątpliwości, a o ile tak, to w jakim zakresie, dyplomatycznie wskazuje: „Protokół odbioru został sporządzony niezgodnie z obowiązującymi w Państwowym Gospodarstwie Wodnym Wody Polskie zasadami. Aktualnie prowadzone są dalsze czynności sprawdzające”.

pierwsza strona protokołu

Na drugiej stronie, pod owym protokołem znajduje się podpis już byłego zastępcy dyrektora Zarządu Zlewni w Lwówku Śląskim, właściciela firmy, która wygrała przetarg, kierownika budowy oraz jeszcze jednego pracownika Wód Polskich z Lwówka Śląskiego.

Sprawa ujrzała światło dzienne przedwczoraj. Wczoraj natomiast na cieku Osownia ruszyły szeroko zakrojone prace. Jak relacjonują mieszkańcy, na placu budowy pojawił się sprzęt ciężki. Brzegi rzeki wzmacniane są betonem. Tylko w czwartek pojawiło się tam kilka betoniarek. W ocenie mieszkańców dokumentujących prace, do solidnego wzmocnienia brzegów oprócz betonu przydałoby się tam jeszcze porządne zbrojenia.

Rzecznik Wód Polskich przyznaje, iż na dzień wczorajszy (11.12.2025 r.) prowadzone były wyłącznie wewnętrzne procedury sprawdzające. O sprawie nie powiadomiono organów ścigania. Nie wiadomo ile będzie trwała kontrola wewnętrzna, dlaczego ruszyły prace na cieku wodnym i dlaczego w proces wyjaśnienia nie zaangażowano służb.

Nieoficjalnie mówi się, iż dziś dyrekcja Zarządu Zlewni w Lwówku Śląskim ma się spotkać z władzami we Wrocławiu.

Do sprawy będziemy wracać.

[See image gallery at lwowecki.info]
Idź do oryginalnego materiału